
2 grudnia minęło 8 lat od tej zbrodni. Jej okoliczności wstrząsnęły Włocławkiem, bowiem o zlecenie zabójstwa 40-letniego Arkadiusza P., właściciela baru, oskarżeni zostali żona, syn i nieletnia wtedy córka zamordowanego. .
Jak wynikało z ustaleń śledztwa Sylwia P. w porozumieniu z dziećmi zaoferowała Danielowi Ś. (usłyszał najsurowszy wyrok.) 15 tys. zł za zabójstwo męża. Podczas procesu wyszło na jaw, że oskarżony zadał nożem śmiertelne ciosy.
Wykonawcami "zlecenia" byli 25-letni Daniel Ś. i zaledwie 15-letni Maciej W., uczeń miejscowego gimnazjum.
Cała sprawa zaczęła się 2 grudnia 2008 r., gdy 36-letnia wówczas Sylwia P. powiadomiła policję o zbrodni. Z jej relacji wynikało, że po powrocie do domu znalazła w sypialni zwłoki męża z licznymi ranami tułowia i głowy.
Policjanci pracujący na miejscu zbrodni zebrali liczne ślady. Świadczyły one, że zabójców było co najmniej dwóch. Po 48 godzinach znali już nazwisko pierwszego z nich - 25-letniego Daniela Ś., ukrywającego się poza Włocławkiem. Kilka godzin później mieli już informację o jego wspólniku, 15-letnim Macieju W., który uciekł z domu. Obaj zostali zatrzymani w nocy z 4 na 5 grudnia w jednym z hoteli pod Lipnem. Razem z nimi zatrzymano jeszcze trzy inne osoby, mające związek ze zbrodnią, a wśród nich córkę zamordowanego, 16-letnią Olę.
Brak motywu zbrodni skierował śledczych w stronę koncepcji "zabójstwa na zlecenie". Wkrótce policja zatrzymała też żonę Arkadiusza P. i ich syna Sebastiana, podejrzewanych o podżeganie do zbrodni. Jak wynikało z ustaleń śledztwa .Sylwia P. w porozumieniu z dziećmi zaoferowała Danielowi Ś. 15 tys. zł za zabójstwo męża. Po mieście krążyły opowieści o złym traktowaniu rodziny przez dzierżawcę baru "Tramp", co prawdopodobnie pchnęło jego bliskich do zlecenia.
Na ławie oskarżonych zasiadły także trzy osoby, m.in. Jakub M., które wiedziały o zbrodni i nie powiadomiły organów ścigania.
Sąd Okręgowy we Włocławku, przed którym stanęli zamieszani w tę zbrodnię, wyłączył jawność rozprawy. Wyrok właśnie zapadł. Daniel Ś., który za pieniądze zadał Arkadiuszowi P. kilkanaście śmiertelnych ciosów nożem, został skazany na dożywotnie więzienie.
Działającego wspólnie z nim Macieja W. skazano na 15 lat. 8-letni wyrok za zlecenie zabójstwa ciąży na Sylwii P. Jej syn Sebastian miała spędzić w więzieniu pięć lat, zaś córka Ola - 7.
Rok i 4 miesiące bezwzględnej "odsiadki" orzekł sąd wobec Jakuba M. Pozostali otrzymali kary w zawieszeniu.

W nocy z 13 na 14 maja 2006 r. zamordowano ks. Henryka Krolla, proboszcza z Żalna. Czterech młodych mieszkańców Tucholi i okolic w nocy z 13 na 14 maja 2006 r. zakradło się do parafii w Żalnie. Udusili proboszcza i okradli jego mieszkanie. Zeznania oskarżonych były wówczas szokujące. Oprawcy wyrwali księdzu nawet włosy łonowe, by sprawdzić, czy żyje. Ksiądz został obezwładniony, związano mu ręce i nogi, taśmą zaklejono usta. Napastnicy mieli ze sobą rękawiczki, kominiarki, łom i taśmę. Ksiądz został uduszony. Kiedy sprawcy zorientowali się, że ksiądz nie żyje, uciekli w popłochu, zostawiając część przygotowanych już do wyniesienia przedmiotów. Zabrali biżuterię, karty bankomatowe i pieniądze o łącznej wartości 20 tys. zł. To Michał G., były ministrant, jak to określono, był logistykiem zbrodni. Jednak to 20-letni wówczas Patryk P. usłyszał zarzut zabójstwa, bo to on udusił księdza.
3. We wrześniu 2011 r. zamordowano 58-letnią mieszkankę Kamionki w gminie Śliwice. To była okrutna zbrodnia. Morderczynią okazała się 27-letnia konkubina jej syna. Ciało ofiary zostało poćwiartowane i ukryte w różnych miejscach na terenie posesji. Rodzina zgłosiła zaginięcie 58-latki. Trwały poszukiwania. Zbrodnia wyszła na jaw, bo na część szczątków natrafili pracownicy komunalni podczas opróżniania szamba. Korpus zamordowanej znaleziono pod stertą ziemniaków. Sąd uznał Renatę K. za winną. Stwierdził, że działała z rozmysłem i wyrachowaniem. Skazał ją na 25 lat więzienia.

Grudziądz
W połowie stycznia 2015 roku w piwnicy jednej z kamienic Samuel M. zadał swojemu kompanowi od wódki, 62-letniemu Eugeniuszowi F. ciosy siekierą w głowę, powodując rany rąbane z uszkodzeniem czaszki i mózgu. 29-letni Samuel M. przyznał się do zarzucanego czynu. Sąd skazał go na 25 lat więzienia.
Więcej o grudziądzkich zbrodniach przeczytasz w materiale: Najgłośniejsze zbrodnie, które wstrząsnęły Grudziądzem [mapa interaktywna]

Latem tego roku doszło do krwawego zabójstwa na toruńskich Wrzosach, 17 sierpnia w lesie znaleziono okaleczone ciało mężczyzny. Sprawcą okazał się być 55-letni recydywista, który w trakcie długiego, sierpniowego weekendu dopuścił się też dwóch seksualnych napaści. Pierwszą ofiarą był chłopiec zaatakowany 12 sierpnia na Bydgoskim Przedmieściu. Dwa dni później zwyrodnialec uderzył ponownie - tym razem jego celem był pijany mężczyzna.