Od początku Wda wywierała na podmęczonym środowym spotkaniem Starcie wysoki pressing. Już w 13 minucie Marcin Droż groźnie uderzał z daleka, ale dobrą interwencją popisał się Karol Ossowski.
Zobacz także
Dwie minuty później w polu karnym o piłkę walczyli Michał Kalitta i Daniel Widz, notabene niedawni koledzy z drużyny. Sędzia uznał, że zawodnik Startu Pruszcz przekroczył przepisy i wskazał na jedenastkę, którą na bramkę zamienił sam poszkodowany.
Wda miała jeszcze kilka dobrych okazji do podwyższenia wyniku. Start nie potrafił zagrozić bramce strzeżonej przez Łukasza Zapałę.
Po przerwie Wda znów ruszyła do ataku. Mocny strzał Oskara Kubiaka sparował Karol Ossowski, ale futbolówkę dopadł Michał Kalitta i wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Na 3:0 podwyższył Oskar Kubiak wykorzystując dobre podanie Michała Kalitty.
Kontaktową bramkę dla Startu w 56. minucie zdobył precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego Mateusz Zbiranek. Łukasz Zapała wprawdzie wyciągnął się jak struna ale nie zdołał odbić silnego i precyzyjnego strzału Zbiranka.
Po tym trafieniu trener Damian Ejankowski motywował swoich zawodników do odrabiania strat. Ale nic z tego. Chwilę później Jakub Ratkowski powiększył prowadzenie Wdy, a w 64. minucie podłamanych zawodników z Pruszcza nadziei na wywiezienie ze Świecia korzystnego wyniku pozbawił Szymon Kozłowski, zdobywając setną bramkę dla Wdy w tym sezonie w 4 lidze.
Wda Świecie - Start Pruszcz 5:1 (1:0)
Bramki: Kalitta 2, Kubiak, Ratkowski, Kozłowski oraz Zbiranek
Zobacz zdjęcia z tego spotkania