Białoruś - Polska 79:62 (24:9, 22:16, 15:27, 18:10)
BIAŁORUŚ: Weramiejenka 19 (1), 8 zb., Harding 15, 5 as., 5 prz., Leuczanka 12, Lichtarowicz 10 (1), 7 zb., 5 as., Snytsina 1 oraz Troina 11 (1), 6 as., Papowa 8 (2), Anufrienka 3 (1), Tarasawa 0.
POLSKA: Stankiewicz 18 (1), Żurowska-Cegielska 11 (1), 5 zb., Śnieżek 2, Kobryn 1, Idczak 0 oraz McBride 10 (2), 4 as., 3 prz., Skobel 7 (1), Koc 6, 5 zb., Pawlak 5 (1), Kaczmarczyk 2.
A miało być tak pięknie... Nowy, choć dość wiekowy, trener - Bułgar Todor Mołłow, odmłodzona reprezentacja, komfortowe warunki przygotowań, niezbyt trudny sposób, aby dostać się do czeskich finałów ME. W Wałbrzychu w listopadzie trzy kwarty z Białorusią były kiepskie, ale znakomita 4. kwarta wygrana do 2 zupełnie rozbiła rywalki i pozwoliła na sensacyjne zwycięstwo z 4. ekipą poprzedniego czempionatu. Czy mogło być lepiej?
Niestety, luty może położyć kres optymistycznym przewidywaniom. Najpierw w Namur było lanie od Belgijek i to aż 100:63, a w środę w Mińsku Białorusinki bez problemu słodko zemściły się za wpadkę w Polsce. Na 1. miejsce nie ma szans (gorszy bilans bezpośredni od Białorusi), zostaje walka o 2. miejsce, które może pozwolić na awans. Warunki są dwa: trzeba liczyć na to, że Belgijki nie zdołają pokonać u siebie Białorusi, a potem wygrać z nimi choć punktem, po wtóre z bilansem 2-2 liczyć na łut szczęścia, że znajdą się minimum trzy słabsze zespoły na 2. miejscach w pozostałych 8 grupach. W sumie wydaje się to mało prawdopodobne.
W Mińsku nasz zespół zagrał słabiutko. Kompletnie przespał 1. kwartę. Zanim nasze się zorientowały, przegrywały 0:8 i 2:14. Zupełnie nie miały argumentów pod koszem. Przegrały tablice 30-43 i fatalnie pudłowały (34 proc.), mocno wypychane i blokowane przez wysokie Weramiejenkę i Leuczankę. W 2. kwarcie zdobyły 7 pkt. z rzędu, ale potem wszystko wróciło do normy.
Najlepsza była 3. kwarta, gdy duet McBride (2x3) - Stankiewicz zdobył 19 pkt. i zrobiło się nawet 59:51. Na więcej nie było szans. Nasza najbardziej rutynowana i ograna w Europie Kobryn spudłowała 3 rzuty i szybko łapała faule. Świetnie zagrała aktywna (8 razy faulowana Stankiewicz (7/8 za 1, 5/7 z gry), dobre momenty miała Żurowska-Cegielska (5/16 z gry), ale reszta poniżej poziomu.
Wyniki i kolejność w grupie G: Polska - Białoruś 65:56, Białoruś - Belgia 76:71, Belgia - Polska 100:63, Białoruś - Polska 79:62; 1. Białoruś - 3 mecze, 5 pkt. (kosze 211:198), 2. Polska - 3, 4 (190:235), 3. Belgia - 2, 3 (171:139).
Mecze do rozegrania: Belgia - Białoruś (19.11), Polska - Belgia (23.11).
Zasady awansu: do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Czechach awansują zwycięzcy 9 grup oraz 6 zespołów z 2. miejsc z najlepszym bilansem (w sumie 15 plus gospodarz). Jako, że w grupach są po 3 lub 4 zespoły, pod uwagę nie będą brane wyniki kandydatów do 2. miejsc z ekipami z 4. miejsc w grupach 4-zespołowych.