https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Zemsta obwarzanka

Joanna Grzegorzewska
Ma brudną sukienkę i buty dla służby. Jest kucharką: - Kiedy moi koledzy dowiedzieli się, że gram u Wajdy, wątroby spuchły im z zazdrości.

     Scena 44. Wpada Klara, mówi szeptem do Wacława.
     Klara:- Co wyrabiasz, o mój Boże! Trzeba by mi być w rozpaczy, żebym tylko czasu miała.
     Wacław:
- Cóż się stało? Co się dzieje?
     Klara: - Jeszcze mi się w oczy śmieje! Ja wiem wszystko, bom słuchała.
     Agata Buzek wbiega po drewnianych schodach, Rafał Królikowski... - Nie rozumiem, co pan chciał powiedzieć przez to spojrzenie. Niechże pan znajdzie punkt oparcia dla oczu - Andrzej Wajda nie podnosi głosu. Ale polecenia tną powietrze jak brzytwa.
     Jesteśmy w Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie. To tutaj, od kilku tygodni i po skończeniu zdjęć w Ogrodzieńcu, panoszy się ekipa filmowa "Zemsty".
     Wbija gwoździe w głowę
     
Królikowski-Wacław grzecznie demonstruje spojrzenie. Źle, następne. I jeszcze jedno. Reżyser obserwuje każde drgnienie mięśnia na twarzy aktora w małym monitorze: - Dobre. Cisza na planie! Wajda: - Akcja.
     Buzek-Klara zbiega po drewnianych schodach do ukochanego... - Stop! _Reżyser nie chce, by Klara była "opatulona". Szal ma wisieć luźno, aby za chwilę zarzucić go na plecy.
     Aktorka: -
Nie mam ręki - mówi cicho.
     Wajda: - _Jak to?

     Aktorka: - Biorę za rękę Wacława.
     Pomocnik scenarzysty cieniutkim pędzelkiem zamalowuje odprysk na gipsowej ścianie. Akcja! I znowu stop...
     Tym razem "panu Andrzejowi" nie podoba się stojąca na planie świeca. Trzeba ją zdjąć. Po chwili zwraca uwagę na źle, jego zdaniem, rozwieszony na poręczy schodów materiał. "Szmatę" trzeba bardziej rozłożyć, żeby stojąca na pierwszym planie rzeźba "dostała tło". Ale z rzeźbą też jest coś nie tak. Włosy jej opadają. Ktoś z ekipy krzyczy: - Gdzie jest rekwizytor!? Potrzebny jest plaster. Nie ma? Wajda żartuje: - Wbijcie jej gwóźdź w głowę i będzie po krzyku. Koniec przedstawiania.
     Po planie kręci się... - Cześć Roman, co słychać? - krzyczą na jego widok aktorzy. Ale nie, to nie jest Roman Polański. Nie może być, bo kilka dni temu wyjechał z Warszawy. To jego "sobowtór" - 30-letni Grzegorz Wojdan. - Jestem kopią lepszą od oryginału, bo młodszą - śmieje się Grzesiek, który dubluje Polańskiego w dokrętkach. - I jestem z tego dumny. Nawet żupan dostałem po panu Romanie! Ale w nim nie śpię, bo to już byłaby przesada.
     Grzegorz, żeby móc być dublerem Polańskiego, musiał zrezygnować z roli Papkina, którą grał w legnickim teatrze. - Nie żałuję. Niecodziennie gra się u Wajdy. Szkoda tylko, że pan Roman nie miał czasu ze mną porozmawiać. Ale rozumiem go, to gwiazda.
     Spowiada kolegów z branży
     
- Akcja! Stop - Wajda znowu przerywa ujęcie. I zrobi to jeszcze kilkanaście, a może kilkadziesiąt, razy. Aktorzy podporządkowują się bez szemrania. Broda ma być wysunięta o centymetr do przodu? Jak reżyser każe. Spojrzenie bardziej namiętne? Proszę bardzo. Sakiewka ma zabrzęczeć? Królikowski tak długo rzuca woreczkiem o ziemię, aż uda mu się uzyskać najlepsze brzmienie. Przygotowanie jednej sceny zajmuje ekipie nawet dwie godziny. W ciągu dnia jest ich kilka.
     Andrzej Wajda zwraca uwagę na wszystko: na krzywo wbity gwóźdź, refleksy świetlne na ścianie, na głowę za nisko lub za wysoko podniesioną. Wygląda, że aktorzy to właśnie cenią. Daniel Olbrychski-Dyndalski twierdzi, że rozumieją się bez słów. Grażyna Zielińska, do niedawna "pani Krysia" z serialu "Miasteczko", w "Zemście" kucharka (zarzeka się, że w najśmielszych marzeniach nie przypuszczała, że będzie "miała prawo przebywać z takim reżyserem ") mówi tak: - Pan Wajda jest perfekcjonistą w każdym calu. Kiedy dowiedziałam się, że będę mogła zagrać u niego ten epizod, latałam pod sufitem. A moim kolegom spuchła wątroba z zazdrości!
     Korytarz. Andrzej Wajda przechodzi obok palących na korytarzu aktorów. Nagle staje i pyta: - Do ślubu musimy mieć dwóch czy obydwoje świadków? _Ubrany we franciszkańską szatę Jerzy Słonka, który udzieli ślubu Wacławowi i Klarze, uspokaja: - Bez różnicy. Tak samo, jak bez znaczenia jest czy pokropię najpierw głowę panny młodej czy pana młodego. Po chwili żartuje, że jest tak wtajemniczony w sprawy kapłaństwa, że postanowił dorabiać sobie do gaży spowiadając kolegów z branży. Śmieje się i drapie z zadowolenia po wygolonej głowie. A fryzura, jak u reszty aktorów, jest nad wyraz ciekawa.
     Fredro w grobie się przewraca
     
-
To obwarzanek z grzywką - mówi Słonka. - Kiedy poszedłem do banku, pani w okienku zaniemówiła, a potem zapytała: to teraz jest taka moda? Do ogolenia głów przekonywał aktorów, jak sam mówi - długo, charakteryzator Waldemar Pokomski. Kto był najbardziej oporny? - Królikowski - mówi nam na ucho. - Ale nic dziwnego. On ma przecież na głowie irokeza.
     Przerwa obiadowa. Za godzinę aktorzy zbierają się na planie. -
Kochani, jeszcze dwadzieścia minut. Pan Andrzej śpi.
     We wnętrzu hali Wytwórni Filmów Fabularnych doskonale czujemy atmosferę XVIII-wiecznego zamku. Okna, witraże, łyżki, pucharki, kilimy na ścianie, ławy, stoły, i oczywiście, kostiumy są dopracowane w każdym szczególe. Część rekwizytów jest wypożyczonych. -
Nawet fachowiec nie odróżni, co jest antykiem, a co falsyfikatem - śmieje się Tadeusz Kosarewicz, scenograf. - Zrobiliśmy tak dobrą scenografię, że jestem pewny: Fredro nie przewraca się w grobie. A jeśli już - to z zadowolenia.
     Koniec przerwy! Życie na planie wraca do normy.
     - _Pięknie, cudownie
- krzyczy Andrzej Wajda po nakręceniu kolejnej sceny.
     Scena 87. Zza bramy słychać śmiechy i gratulacje.
     Głosy:- Wiwat, wiwat - państwo młodzi.
     Rejent:
- Ktoś wesele tu obchodzi.
     Dyndalski:- Rejentowicz.
     Rejent
(jak oparzony):**- Być nie może!
     Premierę "Zemsty" zaplanowano na początek października. Ostatni klaps padł wczoraj.
     

  • Pierwsze przedstawienie "Zemsty" odbyło się we Lwowie 17 lutego 1834 roku. W postać Rejenta wcielił się WitalisSmochowski, Cześnika - Jan Nepomucen Nowakowski.
         

  • Pierwszą filmową adaptację, i jedyną do czasu premiery obrazu Wajdy, zawdzięczamy Antoniemu Bohdziewiczowi i Bogdanowi Korzeniewskiemu (1956 r.), którzy rolę Klary powierzyli Beacie Tyszkiewicz, Rejenta zagrał Jacek Woszczerowicz, a Cześnika - Jan Kurnakowicz.
         

  • W roli Cześnika Andrzej Wajda obsadził Janusza Gajosa, Rejenta- Andrzeja Seweryna, Papkina - Romana Polańskiego. Klarę gra Agata Buzek, Wacława - Rafał Królikowski, Podstolinę - Katarzyna Figura, Śmigalskiego - Lech Dyblik, Dyndalskiego - Daniel Olbrychski, Perełkę - Cezary Żak.

  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Biznes

    Polecane oferty
    * Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
    Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska