W nocy z piątku na sobotę dyżurny włocławskich policjantów otrzymał informację o tym, że nieznany mężczyzna zawiadomił o podłożeniu bomby przy jednym z włocławskich banków przy ul. 3 Maja.
- Policjanci namierzyli miejsce, z którego mógł być wykonany telefon - podaje nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy KMP Włocławek. - Wszystko wskazywało na to, że sprawca dzwonił z jednej z podwłocławskich miejscowości.
To działań zaangażowani byli nie tylko policjanci z Włocławka, ale i z Kowala. I to właśnie oni w trakcie, kiedy penetrowali okolice w pobliżu budki, z której prawdopodobnie pochodziła informacja, zauważyli młodego mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać.
Zobacz też: To mieszkaniec kujawsko-pomorskiego wysłał SMS o bombie w Warszawie
- Mężczyzna został zatrzymany - dodaje Marczak. - 19-latek przyznał, że wykonując taki telefon o treści dotyczącej podłożenia bomby chciał zrobić tylko głupi żart.
19-letni sprawca trafił do policyjnego aresztu. Już następnego dnia usłyszał on zarzuty zawiadomienia o zagrożeniu, wiedząc, że takie nie istnieje a tym samym spowodował poczucie zagrożenia dla życia i zdrowia.
Czytaj e-wydanie »