Jeden z mieszkańców okolic Bytonia pod Radziejowem zawiadomił policję o tym, że po pobliskich terenach jeździ samochodem jakiś nieletni. Prowadził Opla Corsę. Policjantom z początku nie udało się ustalić, kto rzekomo prowadzi pojazd bez uprawnień. Zamiast tego jednak mundurowi namierzyli właściciela samochodu.
- W rozmowie z mężczyzną ustalili, że nikomu nie pożyczał swojego samochodu - mówi asp. Marcin Krasucki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie. - Okazało się, że auto zniknęło z jego garażu.
Przeczytaj również: Ukradł skuter i schował go w stogu siana. Złodzieja wywęszył policyjny pies
W tym momencie do akcji zaangażowano kryminalnych. W ciągu dwóch godzin ustalili, że opel jest zaparkowany na posesji w gminie Piotrków Kujawski. Jak tłumacza policjanci, dalsze czynności pozwoliły zatrzymać 19-latka podejrzanego o kradzież pojazdu. A dokładniej nie o klasyczne przywłaszczenie sobie cudzego mienia, ale o jego... zabór, czyli tzw. "użycie krótkotrwałe".
- 19-latek w momencie zatrzymania był nietrzeźwy - dodaje Krasucki. - Badanie wykazało blisko promil alkoholu w organizmie. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie, 19-latek złożył swoje wyjaśnienia. Okazało się, że zabrał samochód, gdyż nie miał czym dojechać do dziewczyny.
Podejrzany usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu, za co kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do pięciu lat więzienia. Samochód wrócił do właściciela.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje