https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znachorzy

Jan Raszeja

     Prawo i Sprawiedliwość ruszyło do wyborów samorządowych z hasłem "Precz z korupcją" i pod hasłami pomocniczymi w rodzaju: "W Polsce króluje korupcja, a my wypowiadamy jej wojnę". To ostatnie zawołanie jest tyle fajne i słuszne, co niebezpieczne, bo jeśli w łapę biorą wszyscy od Bałtyku po Tatry (oczywiście z wyjątkiem tych, którzy akurat dają albo są chorzy), to na jaki elektorat PiS liczy? Musiałaby to być ludność ukierunkowana dość masochistycznie.
     Podobno jeśli chodzi o skalę korupcji, jesteśmy w światowej czołówce, gdzieś na poziomie afrykańskich bantustanów, południowoamerykańskich bananowych republik oraz Mongolii, która - tak gdzieś przeczytałem - jest centrum światowej korupcji, bo wszystkie koczownicze jurty zostały zbudowane z łapówek. Ja tam skłonny jestem uwierzyć we wszystko co mówią bracia Kaczyńscy, a to przez sentyment do filmu z bliźniakami, który jako nieletni obejrzałem dwa razy indywidualnie i raz ze szkołą. Wiec może uwierzyłbym im na słowo, że rak korupcji nas przeżarł. Może i na słowo, ponieważ - w tym mój problem - nigdy w życiu nie spotkałem żywego, a skorumpowanego policjanta, lekarza, sędziego, prokuratora albo innego urzędnika. Spokojnie, panie i panowie. Popatrzcie na zdjęcie i powiedzcie, czy ja wyglądam jak pierwsza naiwna? Więc wiem, że są tacy, którzy biorą i wiem, że jest ich niemało. Kłopot polega na tym, że aby faceta spotkać twarzą w twarz, albo - lepiej - ręka w rękę, trzeba mu w tę chciwą łapę coś włożyć. Otóż ja nigdy, niczego i nikomu nie wkładałem. Chcecie to wierzcie, nie chcecie - dalej nie czytajcie. I tak sobie myślę - może to jest właśnie najbardziej skuteczna metoda na skasowanie korupcji? Bez okrzyków, haseł, bojowych zaśpiewek i obcinania rąk. Po prostu: jak nie będziemy dawali, to brać nie będzie komu.
     Idealizm? Pewnie trochę tak. Ale wolę to aniżeli antyłapówkarską kiełbasę wyborczą: "Dajcie nam władzę, to skończymy z korupcją". Guzik skończą, bo przerabialiśmy już i surowe prawodawstwo, różne telefony urzędowego zaufania dla strachliwych donosicieli, i inne takie. Efekt jest mizerny oraz taki, że teraz ludzie Kaczyńskich, ostrzący sobie zęby na wygodne samorządowe fotele, spacerują po Polsce i opowiadają, że wszyscy biorą. A to jest taka sama prawda jak ta, że wszyscy rudzi są fałszywi, blondynki głupie, a rottweiler jak rano nie chapnie kawałka ludziny, to cały dzień chodzi chory i marudny.
     Poza tym, mnie ta cała prawda objawiona PiS-u osobiście obraża.
     Ale nie mam złudzeń: pewnie okaże się skuteczna. Większość z nas czeka na recepty proste, jasne, nieskomplikowane, w rodzaju: przyjdzie walec i wyrówna, na ból głowy najlepsza jest tabletka z krzyżykiem, a na korupcję Lech z Jarosławem. Oraz jakiś urząd antykorupcyjny, który chcieliby powołać.
     A w tym urzędzie zupełnie nikt nie będzie brał łapówek, bo mu nie będzie wolno.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska