
Małgorzata Kufel, naczelna pielęgniarka szpitala w Grudziądzu, pierwsza zaszczepiona na COVID-19 w Kujawsko - Pomorskiem: - Czuję się bardzo dobrze, nic mi nie dolega. Póki co nie ma skutecznego leku na COVID-19 i pozostaje się nam szczepienie. Zachęcam każdego, aby to zrobił. Powtórzę to, co już mówiłam: bardziej należy obawiać się zachorowania na COVID-19 niż szczepienia.

Adam Olejnik, starosta powiatu grudziądzkiego: Jak najbardziej zaszczepię się jak będzie moja kolej. Ufam naukowcom, postępowi medycyny. Nie widzę na chwilę obecną innej alternatywy, by wyjść z pandemii. To ważne, abyśmy w tym aspekcie zachowali solidarność społeczną. Gdy uda się wyszczepić jak największą liczbę ludności, tym szybciej uporamy się z tą ekstremalnie trudną sytuacją, a także co równie ważne z kryzysem gospodarczym.

Krzysztof Misiewicz, ratownik medyczny szpitala w Grudziądzu, organizator akcji zbiórek krwi: - Choć jestem ozdrowieńcem i mam bardzo wysoki wskaźnik przeciwciał, co oznacza że nabyłem w sposób naturalny odporność przed ponownym zarażeniem, to ani przez chwilę nie miałem wątpliwości że się zaszczepię gdy tylko będzie taka możliwość. I tak się stało we wtorek, 5 stycznia. Nic nie bolało, igła jest tak cienka, że nie czuć żadnego bólu. Po szczepieniu jestem bardzo podbudowany psychicznie, z tego powodu że to "milowy" kroku ku temu, że jestem już chroniony. A wiem o czym mówię, bo w moim przypadku przebieg zachorowania był bardzo ciężki i nie chciałbym już nigdy w życiu tego przechodzić kolejny raz. Zachęcam, szczepmy się.

Szczepienia na COVID-19 odbywają się w szpitalu w Grudziądzu. W pierwszym tygodniu wyszczepiono 225 medyków. Jak informowała naszą redakcję we wtorek, 5 stycznia Małgorzata Kufel, naczelna pielęgniarka szpitala w Grudziądzu, szczepionki przyjęło kolejne 300 medyków, z czego 90 z zewnętrznych podmiotów ochrony służby zdrowia. W tym tygodniu do szpitala w Grudziądzu dotarło 450 dawek szczepionek. Szczepienia trwają.