Meller powtórzył, że obecnie jest skoncentrowany na przygotowaniu wystąpienia na temat polityki zagranicznej, które dziś wygłosi w Sejmie.
Minister przyznał też, że ze zdziwieniem dowiedział się z mediów o swym złym stanie zdrowia, który wymieniano jako jedną z przyczyn jego rezygnacji. - Informacje o mojej śmierci są przedwczesne - dodał, parafrazując powiedzenie Marka Twaina. Zaprzeczył też, jakoby miał zrezygnować z powodu problemów rodzinnych. - Gdy o tym przeczytałem, pytałem żonę - czy ode mnie odchodzi, a dzieci - czy jeszcze mnie kochają - żartował.
Żona go kocha
Minister spraw zagranicznych Stefan Meller zapytany, czy złożył rezygnację, przyznał wczoraj, że "miał skłonność posłużenia się piórem i na tym skończy swą odpowiedź".