7 z 15
Poprzednie
Następne
Życie w czasach koronawirusa. Relacje mieszkańców USA, Islandii, Czech, Hiszpanii, Anglii, Korei, Niemiec. "Jest ciężko, ale dajemy radę"
Aleksandra i Kyle - USA
W Ohio, gdzie mieszkamy, zamknięto szkoły, muzea, kasyna, bary i restauracje. W pierwszych dniach nie odwołano jednak koncertów ani zgromadzeń. Kiedy liczba zarażonych przekroczyła 50, gubernator Mike DeWine zalecił „social distancing”, czyli ograniczenie kontaktów z ludźmi. Sklepy zatrudniają dodatkowych pracowników, którzy uzupełniają brakujące towary, głównie spożywcze z długą datą ważności, ustalono też limity w liczbie kupowanych produktów (chleb, mleko, jajka). Brakuje wszelkiego rodzaju płynów do dezynfekcji i papieru toaletowego. Pierwszy atak paniki minął, większość mieszkańców zaczyna traktować problem poważnie i stosować się do zaleceń rządu.