Zagładę strzeleńskich - i nie tylko Żydów - przyniosła II wojna światowa. Dziś o ich bytności w mieście świadczy kilkadziesiąt fragmentów macew.
Do lat dziewięćdziesiątych skład gminy żydowskiej w Strzelnie zmniejszał się. Do końca XIX wieku proces ten nasilił się. Miało to zapewne związek z rosnącą wówczas emigracją z ziem polskich.
Znajdujące się w wielu miastach gminy żydowskie stanowiły podstawową, zamkniętą grupę społeczną, kierowaną przez zarząd. Każda z nich dążyła do posiadania własnego domu modlitwy - tzw. bożnicy, cmentarza - kirkutu, szkoły, szpitala - pełniącego też rolę przytułku i rytualnej łaźni. Duchowym przewodnikiem gminy był rabin. Wybierany zarząd zajmował się sądownictwem cywilnym i składem osobowym gminy, dbał o porządek, szkolnictwo, opiekę społeczną, bożnice, cmentarze, łaźnie i sprawy gospodarcze. Reprezentował też gminę na zewnątrz oraz odpowiadał przed władzami za pobór podatków.
Troszczyli się o wykształcenie
Gmina strzeleńska, jak każda gmina żydowska, obejmowała swoich członków wszechstronną opieką. Do podstawowych - wynikających z tradycji i prawnie narzuconych zadań - należała między innymi troska o wykształcenie dzieci. Chłopcy, najpóźniej do piątego roku życia, byli wysyłani do chederu, czyli szkoły wyznaniowej. Tam uczyli się języka hebrajskiego i jidysz. Bardziej ambitni i zamożni starali się kontynuować naukę w jesziwach, gdzie studiowali Talmud pod kierunkiem rabina. Po ukończeniu formalnej nauki wielu mężczyzna nadal kontynuowało studiowanie Talmudu w domach nauki, czyli beit midraszach. Dla dziewcząt organizowano osobne szkoły z ograniczonym programem nauki czytania i pisania. Od 1824 roku władze pruskie zaczęły wprowadzać obowiązek szkolny także dla Żydów, co oznaczało świecki charakter wychowania i nauczania. Szkoła żydowska w Strzelnie zbudowana została przy ul. Lipowej. W 1909 roku otwarto w mieście koedukacyjną szkołę średnią. Kierował nią Otto Dalchow.
Gmina żydowska w Strzelnie dorobiła się wspólnego majątku. Jednym z jego składników była synagoga zbudowana w 1844 roku przy Post Strasse - dziś ulica Inowrocławska. W święto Jom Kippur w 1878 r. w czasie modłów zawaliła się duża część stropu i dachu synagogi. Byli ranni, ale ofiar śmiertelnych nie było.
Tu urodził się laureat Nagrody Nobla
Wspominając strzeleńską gminę żydowską nie sposób nie napisać o wybitnych postaciach, które wydała.
14 kwietnia 1807 roku urodził się Ridley Haim Herschell. Studiował w Berlinie, skąd przez Francję dotarł do Anglii, gdzie przeszedł konwersję, otrzymał chrzest z rąk biskupa Londynu i został ewangelickim kaznodzieją. Jego syn został lordem - Wielkim Kanclerzem Anglii. Wspomnieć należy Arona Horwitza, autora wierszy i szkolnych podręczników, Ludwiga Jacobowskiego, poetę i pisarza oraz oczywiście Alberta Abrahama Michelsona. Ten ostatni urodził się 19 grudnia 1852 roku. W 1855 roku wraz z rodzicami wyemigrował do USA. Został fizykiem, za konstrukcję interferometru otrzymał w 1907 roku Nagrodę Nobla.
Synagogę zburzono, cmentarz zniszczono
Na przełomie lat 20 i 30 - tych XX wieku, zaczęto regulować stosunki prawne gmin żydowskich, konstytuując je według prawa polskiego. Nastąpił też nowy podział terytorialny gmin, spowodowany spadkiem liczebności wielu z nich. To obniżyło ich samodzielność. Gmina strzeleńska weszła wraz z gminami z Gębic, Gniewkowa, Kruszwicy, Mogilna, Pakości i Trzemeszna do gminy inowrocławskiej.
II wojna światowa przyniosła zagładę strzeleńskich Żydów. W sprawozdaniu burmistrza Strzelna z 18 października 1949 roku tej mniejszości już nie ma. Synagoga została zburzona, cmentarz zniszczony, ocalało trochę odłamków płyt nagrobnych.
Jedynym widocznym śladem bytności Żydów w Strzelnie pozostał budynek dawnej szkoły przy ul. Lipowej. 25 października 2007 roku odsłonięto tablicę upamiętniającą ten fakt.
Jakie były stosunki Żydów z mieszkańcami Strzelna? Wśród miejscowego ludu krążyły różne opowieści. W opublikowanym zbiorze prac etnograficznych Jerzego Wojciecha Szulczewskiego, charakteryzowani są jako ludzie sprytni i zaradni lub dla odmiany strachliwi i łatwowierni.
Kawałki macew przeleżały długie lata
9 października upamiętniono w Strzelnie znajdujący się tu niegdyś cmentarz żydowski. Dziś nie ma po nim ani śladu. W uroczystości uczestniczyli m.in. Monika Krawczyk, dyrektor Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego i rabin Joel Nowicki.
Pozostałości - w postaci kawałków macew - które namacalnie świadczą o istnieniu w Strzelnie cmentarza żydowskiego, znajdują się dzisiaj w Izbie Kujawskiej im. Jerzego Wojciecha Szulczewskiego i na podwórku Jacka Secha, nauczyciela z miejscowej Szkoły Podstawowej notabene im. A.A Michelsona. W czasie II wojny światowej wybudowano w Strzelnie dom, do budowy jego fundamentów posłużyły macewy właśnie. Resztki, których nie wykorzystano przeleżały tuż obok fundamentów w przydomowym ogródku. - Dopiero jak Marcin Dudek, pełnomocnik.... walczył o odzyskanie cmentarza dla gminy żydowskiej i potem jego upamiętnienie, przewieźliśmy resztki macew do mojego ogródka. Teraz trzeba je dobrze wyczyścić i z powrotem, choć jeszcze nie wiadomo w jakiej formie, postawić na cmentarzu - powiedział Jacek Sech.
Weźmie udział w konferencji
Dwa najciekawsze fragmenty macew znajdują się także w Izbie Kujawskiej. - Jeden jest z czarnego marmuru. Na jednej stronie mamy napis po niemiecku, na drugim po hebrajsku. Czegoś takiego nie widziałem nigdy wcześniej. Ten fragment dostałem od rodziców jednego z uczniów. Drugi ktoś przyniósł do domu kultury. Na tym kawałku, po obu jego stronach, też znajdziemy niewielkie fragmenty hebrajskiego tekstu - pokazuje pan Jacek.
Oba znaleziska, plus część tego, co znajduje się w ogrodzie naszego rozmówcy, zostaną w styczniu zabrane do Gniezna. Jacek Sech został zaproszony do udziału w ogólnopolskiej konferencji poświęconej tematyce żydowskiej, która odbędzie się w Instytucie Kultury Europejskiej UAM. Jej tematem będzie "Asymilacja i emancypacja Żydów w Europie środkowo-Wschodniej". Konferencja odbędzie w dniach 16 i 17 stycznia 2014 roku.
P.S. Pisząc tekst korzystałam z opracowania Jacka Secha pt. "Strzelneńscy Żydzi w XIX i XX wieku“.
Czytaj e-wydanie »