To była jedyna taka inscenizacja bożonarodzeniowa w Bydgoszczy. Prawdziwe owieczki, osiołek, kury, koń, a przede wszystkim zwyczajna rodzina, która wcielała się w rolę tej Świętej.
Kościół przy ul. Bołtucia przygotowywał żywą szopkę 21 razy z rzędu, aż do ubiegłego. W tym roku jej nie będzie. Przyczyną nie jest nieprzygotowanie żłóbka na czas czy inne sprawy organizacyjne.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.
- To celowy zabieg - wyjaśnia Mariola Ciesielska z Fundacji Wiatrak. - Chcemy uświadomić ludziom, że gdy są do czegoś przyzwyczajeni i to zniknie, stracą to, wówczas dopiero zaczynają zauważać, co stracili.
Tak właśnie ma być w przypadku tegorocznej szopki. Niektórzy wierni przez ostatnich 21 lat przyzwyczaili się, że na świątecznej mszy zobaczą żywą szopkę. Być może dopiero teraz docenią ją, gdy jej nie ma.
W kościele na bydgoskim Przylesiu będą natomiast specjalne bożonarodzeniowe dekoracje.
Czytaj e-wydanie »