Bartosz Michałek, analityk portalu eHipoteka.com:
Bartosz Michałek, analityk portalu eHipoteka.com:
Kolejne podwyżki są bardzo prawdopodobne, co już dziś niestety odczuwają osoby spłacajace kredyty we frankach szwajcarskich.
Zgodnie z oczekiwaniami Narodowy Bank Szwajcarii podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych do poziomu 2,75 proc. Kolejne podwyżki stóp, dla utrzymania w ryzach inflacji, zapowiedział w piątek prezes szwajcarskiego banku centralnego. - Jest to ósma już podwyżka w zapoczątkowanym pod koniec 2005 roku procesie zaostrzania polityki monetarnej. Rynek przewidywał taki ruch, co od kilku miesięcy znajdowało odzwierciedlenie w rynkowej stopie LIBOR - tłumaczy Bartosz Michałek, analityk portalu eHipoteka.com. A ta systematycznie rośnie - obecnie 3 miesięczna stopa LIBOR dla franka wynosi 2,88 proc. Dlatego osoby posiadające zadłużenie we frankach już wcześniej odczuły decyzję szwajcarskiego banku. Bo oprocentowanie kredytów rośnie w ślad za przewidywaną rynkową stopą LIBOR.
Dla przeciętnego w Polsce kredytu hipotecznego w wysokości 200 tys. zł, zaciągniętego we frankach przy marży 1,5 proc. na 30 lat, w ratach równych podwyżka oprocentowania o 25 punktów bazowych oznacza wzrost raty o 31 zł, z z 1006 zł do 1037 zł. W tej sytuacji wielu kredytobiorców zadaje sobie pytanie, czy nadal opłaca się zadłużać w szwajcarskiej walucie?
- Kredyty będą drożeć i to zarówno te we frankach, jak i w złotówkach. Kto się nie boi ryzyka kursowego powinien decydować się na szwajcarską walutę. Dodatkowo złoty będzie się umacniał do naszego wejścia do strefy euro i w tej sytuacji kredyty we frankach będą zyskiwać - tłumaczy Paweł Majtkowski, z "Expandera".
