Takie choćby jak zakup za 15 mln złotych akcji, które dziś nie są nic warte i dolary, których firma nie chce odzyskać.
Wczoraj odbyło się drugie posiedzenie Sądu Rejonowego w Toruniu w sprawie Metronu. W przyszły piątek, 27 października, sąd zadecyduje, czy jest szansa na układ i odratowanie spółki, czego domaga się zarząd Metronu, czy też upadłość i likwidację majątku.
Renata Nieplujewska, główna księgowa spółki wczoraj wymijająco odpowiadała na pytania toruńskiego sądu. Najpierw twierdziła, ze spółki kapitałowe były winne Metronowi 12 mln zł i spłaciły połowę tej kwoty. Potem okazało się, że spłaciły tylko 3 mln zł.
Zarządowi Metronu zależy, by wykazać, że kondycja finansowa firmy jest stabilna. Miał to potwierdzić bilans, w którym wspomniano o akcjach Metronu w spółkach zależnych. Ich wartość bilansową wyceniono na 16 mln zł. O realnej wartości nic nie wspomniano.
- Ich realna wartość jest na pograniczu zera - przyznała w końcu Renata Nieplujewska.
Dlaczego? W grupie kapitałowej tylko dwie spółki są w dobrej kondycji finansowej, tu Metron ma akcje na sumę 660 tys zł. Pozostałe 15 mln złotych spółka utopiła w akcjach spółek, które prowadzą od dłuższego czasu działalność ze stratą.
Metron okazuje się być przyczyna kiepskiej kondycji finansowej spółek-córek, które sprzedają jego wyroby. Udaje im się upłynnić 70 proc. produktów. Dlaczego więc każdego miesiąca ponoszą straty?
- To konsekwencja wysokich kosztów produkcji w naszej spółce - przyznała Renata Nieplujewska. - Są one przenoszone na spółki zależne.
Na pytanie sędziego Mariusza Treli, czy produkty Metronu nie są konkurencyjne ze względu na cenę, księgowa kręciła.
- Są konkurencyjne, bo słyniemy z dobrej jakości i marki - twierdziła.
Ostatecznie zeznała, że także cena nie odstrasza klientów, choć spółki zależne prawdopodobnie sprzedają te produkty po cenach niższych niż kupują w Metronie.
Powróciła sprawa mieszkań w Rosji. Spółka zleciła ich sprzedaż obywatelce Rosji, która do dziś nie rozliczyła się z transakcji. Metron jednak nie podjął działań zmierzających do odzyskania 46 tys. dolarów.
W przyszły piątek sąd wyda postanowienie.
