- W tym półroczu fundusz udzielił poręczeń na sumę ponad 12 mln zł. Skąd takie zainteresowanie funduszem?
- Przede wszystkim banki chcą mieć większe zabezpieczenia udzielanych kredytów niż jeszcze rok temu. Więc przedsiębiorcy szukają takich instrumentów, które pomogą im w zaciągnięciu kredytów. Wzrost zainteresowania poręczeniami wskazuje także, że firmy nie stoją w miejscu, chcą się rozwijać i inwestować. Właśnie w takich działaniach widzą nadzieję na utrzymanie swojej pozycji na rynku. Zaś niektóre branże wręcz w kryzysie widzą szansę na duży rozwój.
- Czy przedsiębiorca przychodząc do TFPK ma większe szanse na uzyskanie kredytu?
- Przede wszystkim korzyścią jest to, że przedsiębiorca ma ułatwioną procedurę uzyskania pożyczki. Nie musi poręczać kredytu własnym majątkiem. Myślę też, że szybciej może go uzyskać, bo analiza zabezpieczeń jest o wiele krótsza. Nie musi też biegać z dokumentami po instytucjach, wszystkie formalności wraz z wnioskiem o poręczenie składa się w banku.
- Jakie branże w Toruniu najczęściej korzystają z takiej formy pomocy? Kto może starać się o poręczenie?
- Zdecydowanie przeważają firmy usługowe. Zauważyliśmy jednak, że dziś wiele firm, występujących o poręczenia, to duże przedsiębiorstwa, także budowlane. Natomiast może do nas zgłosić się praktycznie każda firma mała i większa. Nie wyłączamy żadnej z branż. Oczywiście, zwracamy uwagę na to, co firma z pieniędzmi chce zrobić i preferujemy te wnioski, w których wykazuje się zwiększenie liczby miejsc pracy czy rozwój firmy. Ale takie kryteria są potrzebne, bo dzięki temu wiemy, że firma dobrze spożytkuje pieniądze, a my nie będziemy musieli wydawać pieniędzy. Z dumą mogę powiedzieć, że zdarza się to niezwykle rzadko.
