www.pomorska.pl/inowroclaw
Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw
- Zdecydowałem się na inną ścieżkę rozwoju zawodowego - mówił nam wczoraj. - Przejęcie zarządzania firmą odbędzie się płynnie, przekazywanie swych obowiązków rozpocznę zapewne już w tym tygodniu.
Emil Senska zapewnia przy tym, że jego odejście nie oznacza sporu w właścicielem firmy o koncepcję jej rozwoju.
- Realizowana jest największa od kilku lat inwestycja odtworzeniowa. Właściciel zainteresowany jest rozwojem huty, ustabilizowaniem jest sytuacji - zapewnia.
Krzysztof Radomski, przewodniczący zakładowego OPZZ nie podziela jednak tego optymizmu. Co prawda, na zakończenie rozmowy podkreśla, że z pracą Emila Senski dla zakładu pracownicy wiązali duże nadzieje.
- Szkoda, że odchodzi - mówi. - Zapowiadało się, że będzie dobrym prezesem. Sądziliśmy, że wyciągnie firmę z dołka.
Najpierw jednak mówi o tym, że nastroje w hucie są złe.
- Kilka dni temu dostaliśmy dopiero ostatnią ćwiartkę wynagrodzenia za wrzesień - wyjaśnia.
- Do 3 grudnia mamy natomiast otrzymać połowę pensji październikowej, co dalej - nie wiemy. Są symptomy optymistyczne, uruchamiamy nową linię szkła sodowego, ale nie wyszedł kontrakt z Chinami, o którym "Pomorska" pisała. Ludzie nie płacą rachunków, rat kredytów i mają z tego powodu problemy. A przecież zbliżają się święta, więc takie kłopoty odczuwa się tym dotkliwiej.
W końcu ubiegłego tygodnia dotarł też do redakcji taki list: "Ludzie już gadają, że jak w najbliższym czasie nam nie zapłacą, stajemy z produkcją i będziemy walczyć o swoje. Idą święta, a wypłaty za listopad prawdopodobnie nie będzie".