www.pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Masmal to znany producent, z dużą renomą. Jak mówią jej szefowie, to także poważny pracodawca. Tylko w Grudziądzu zatrudnia około 200 osób.
Jak się jednak okazuje, firma boryka się z kilkoma postępowaniami, które wobec niej wszczęli inspektorzy, którzy sprawdzają jakość żywności.
- Pod koniec 2010 roku wydaliśmy dwie decyzje dotyczące nałożenia kar pieniężnych na firmę Masmal. Obie dotyczą tego samego zarzutu, czyli produkcji sfałszowanego masła - tłumaczy Marek Szczygielski, Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy.
Na czym polega fałszowanie?
Sprawa jest bardzo prosta. Do masła, które zgodnie z normami powinno zawierać 82 proc. tłuszczu zwierzęcego i wodę, dodaje się tłuszcz roślinny. Traci na tym klient, bo przekonany, że płaci za "prawdziwe" masło, dostaje tak naprawdę tak zwany "mix", który jest o wiele tańszy.
- Taki proceder kwitnie w Masmalu od dawna. Wykazało to wiele kontroli - twierdzi Marek Szczygielski. Dodaje jednak, że żadne z postępowań, które wszczęli inspektorzy nie zakończyło się jeszcze prawomocnym postanowieniem o karze.
- Firma wynajęła dobrą kancelarię prawną i dość skutecznie odwołuje się od naszych decyzji do wyższych instancji. Rozumiem to, ale dla nas liczy się przede wszystkim dobro konsumentów- zapewnia inspektor Szczygielski.
Zapewniają, że nie robią trefnego towaru
Szymon Rybczyński, prezes Masmalu, a wcześniej pełnomocnik właściciela przyznaje, że w firmie odbywają się kontrole.
- W branży spożywczej nie są one niczym dziwnym- twierdzi Rybczyński. I zapewnia zarazem, że nic nie wie na temat prawomocnego ukarania zarządzanej przez niego firmy za nieprawidłowości w produkcji.
Reporterzy "Pomorskiej" zapytali prezesa Rybczyńskiego, czy jest w stanie zapewnić konsumentów o tym, że masło nie jest fałszowane.
- Nasze wyroby są zawsze najwyższej jakości. Produkujemy je na nowoczesnych liniach produkcyjnych z zachowaniem wszelkich norm - odpowiada pełnomocnik właściciela zakładu.
Tłuszcz wycofany z obrotu
O maśle z Warlubia zrobiło się dość głośno także w centralnej Polsce. Pod koniec grudnia jedna z łódzkich gazet opublikowała artykuł o wykryciu trefnego towaru przez inspektorów handlowych.
Jak twierdzi autor tekstu, kontrolerzy na sfałszowane masło firmy Masmal natknęli się w firmie Sedal z Wielunia, która prowadzi sieć sklepów w całym kraju.
Te informacje potwierdziła "Gazecie Pomorskiej" Barbara Warzywoda, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Handlowego w Łodzi.
- Kontrola w firmie Sedal odbyła się we wrześniu 2010 roku. Do badań skierowaliśmy m.in. masło produkowane przez Masmal z oddziałem w Grudziądzu. Okazało się, że w maśle było ponad 59 proc. tłuszczu roślinnego, a nie powinno go być tam wcale - twierdzi Barbara Warzywoda.
Produkt został wycofany ze sprzedaży. Inspekcja Handlowa nie zleciła kontroli u producenta, bo nie ma takich uprawnień.
- Poinformowaliśmy o sprawie Wojewódzkiego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy - dodaje Warzywoda.
Udostępnij