https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne nabrzeża rzeki w Bydgoszczy. Prezydent obiecuje wystawić pływające pomosty

Marek Weckwerth [email protected]
Umocnienia Brdy w Bydgoszczy przypominają nabrzeża portowe. Trudno wyjść na ląd
Umocnienia Brdy w Bydgoszczy przypominają nabrzeża portowe. Trudno wyjść na ląd Marek Weckwerth
Śmierć Irlandczyka Jamesa Nolana w Brdzie Młyńskiej rodzi pytanie, czy do tragedii nie doszło, przynajmniej pośrednio, z powodu niebezpiecznych nabrzeży rzeki?

Wpaść do wody można łatwo, ale wyjść z niej jest trudniej. Problem dotyczy nie tylko Młynówki, ale części śródmiejskiego odcinka Brdy.

Sekcja i monitoring

Nie wiemy jeszcze czy James próbował się ratować. Być może odpowiedź da spodziewany za 2-3 tygodnie pełny raport z sekcji zwłok i przeglądnięcie zapisów monitoringu. Śledczy przejrzeli dopiero część nagrań wideo.

Przeczytaj także:Ciało Jamesa Nolana już w Irlandii. Pogrzeb w poniedziałek

- Trudno powiedzieć czy ofiara próbowała wyjść na brzeg - mówi Włodzimierz Marszałkowski, zastępca prokuratora rejonowego Bydgoszcz - Południe. - W takich przypadkach dłonie denata są na miejscu owijane specjalną folią, by je zabezpieczyć do dokładnych oględzin podczas sekcji zwłok.

Wiadomości z Bydgoszczy

W miejscu, gdzie znaleziono ciało Irlandczyka - przy kracie zabezpieczającej dopływ wody do turbin hydroelektrowni - rzeczywiście trudno jest wyjść na brzeg - przyznaje prokurator. Bardziej dogodne miejsce znajduje się na prawym brzegu - na wysokości katedry. Prokurator potwierdza, że nabrzeża Brdy w wielu miejscach są niebezpieczne i trudno ofierze wydostać się na brzeg.

Najważniejsza żegluga

Podobnie uważa prof. dr hab. Zygmunt Bernard Babiński, hydrolog, dziekan Instytutu Geografii UKW w Bydgoszczy. Zwraca też uwagę na silny nurt rzeki utrudniający ratunek człowiekowi, który wpadł do wody.
- Głównym powodem niedawnej przebudowy nabrzeży była potrzeba wybagrowania dna, zalegającego na nim mułu, zanieczyszczeń - tak, aby poprawić warunki żeglugowe - wyjaśnia naukowiec. - Ale rzeczywiście, przy okazji można było pomyśleć o bezpiecznych wyjściach na brzeg, np. wcinających się w bulwary schodków.

Ojciec wyratował syna

- Byłam świadkiem, jak do Młynówki przy placu zabaw na Wyspie Młyńskiej wpadło dziecko karmiące kaczki - opowiada pani Agnieszka, mieszkanka Bydgoszczy. - Szczęśliwie nabrzeże obniża się i zaalarmowany przez świadków ojciec mógł zejść i wyciągnąć znoszonego nurtem synka. Dalej nabrzeże jest wysokie, pionowe. Tam ojciec miałby trudności z wyratowaniem dziecka.

- To problem - włącza się Aleksander Maćkowski, szef WOPR-u woj. kujawsko-pomorskiego. - Nawet wykwalifikowanemu ratownikowi, gdyby musiał holować ofiarę do brzegu, byłoby trudno wyciągnąć ją z wody. Do tego trzeba dwóch silnych mężczyzn. Problem jest o wiele mniejszy, gdy mają do dyspozycji łódź motorową.

Andrzej Tomczyk z Bractwa Bydgoskiego Węzła Wodnego mówi wprost: - Urzędnicy nie liczą się ze zdaniem wodniaków.

- Od początku przebudowy nabrzeży występowałem do ówczesnego prezydenta Bydgoszczy Konstantego Dombrowicza o uwzględnienie naszych potrzeb - skarży się Wiesław Kruża, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Polskiego Związku Kajakowego. - Nawet przy Wyspie Młyńskiej nie możemy wyjść na brzeg przy niskiej wodzie.

Będą pływające pomosty!

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski widzi możliwość rozwiązania problemu: - W niektórych miejscach będziemy starać się ustawić pływające pomosty, by z wody można było bezpiecznie wyjść na nabrzeże. Ten pomysł wymaga jeszcze uzgodnień z Rejonowym Zarządem Gospodarki Wodnej.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Leszek
W Irlandii są rzeki o podobnym nurcie jak Młynówka,ale co kilkadziesiąt metrów gabloty ze sprzętem ratunkowym jak koła,bosaki.
M
Marek
Nie chodzi tylko o to, że z nabrzeża można wpaść do Brdy. Kto jest trzeźwy, kogo nikt nie popchnie lub się nie zagapi, ten raczej nie wpadnie. Chodzi o to, że jak ktoś już w nurcie się znajdzie z takiego czy inngo powodu, będzie miał trudności z wyjściem na ląd o własnych siłach. A to dlatego, że nabrzeża są trudno dostępne. Za komuny zbudowano nabrzeża mało estetyczne, ale generalnie bardziej bezpieczne, bo pochyłe. Teraz, gdy znalazły się pieniądze unijne na przebudowę, nabrzeża są estetyczne, ale niebezpieczne. Ot i cała różnica i w tym problem. Nikt nie żąda dmuchanych barierek, ni dywanów. Żąda tylko pomyślunku przy projektowaniu czegoś nowego i racjonalnego wydawania pieniędzy!!! Poza tym - a mogą to potwierdzić kajakarze - nowe nabrzeża świetnie odbijają fale wytwarzane przez przepływające statki czy skutery wodne. A to może doprowadzic do wywrotki kajaka. Stare, pochyłe nabrzeża, kumulowały enerię fal, spłaszczały je.
G
Gucio52-live
Mądry polak po szkodzie,czy musiało dojść do tragedi,by prezydent miasta Bydgoszcz wreszcie zrozumiał,że nabrzeża rzeki Brdy są bardzo niebezpieczne? No cóż ,tak to jest w naturze naszych władz rządzących,że zawsze najpierw musi dojść do tragedi by potem wyciągnać z tego wnioski.W miejscu gdzie spadł i utopił się kibic z irlandi,już dawno powinny znajdować się barierki,chroniące niebezpieczne nabrzeże Brdy!!
j
ja
Częściowo ma Pan rację. Nie można wpadać teraz w paranoję z tego powodu. Z tym, że drugą sprawą jest to, że rzeczywiście miejscami w okolicy Brdy jest niezbyt bezpiecznie. Przykładem innym jest np. nabrzeże przy ul. Stary Port gdzie na skraju chodnika są łańcuchy na wysikości niższej niż kolana. Wystarczy, że będzie szedł ktoś nietrzeźwy i straci równowagę albo jakiś dzieciak innego dla żartu lekko popchnie i nie dość, że te łańcuchy "podetną" taką osobę to jeszcze wpadając do wody taka osoba uderzy glową w betonowe nabrzeże i tragedia pewna.
t
taki1
Proponuję jeszcze założyć dmuchane bariery przy każdej bydgoskiej ulicy, zlikwidować wszystkie schody i zastąpić je windami, a na chodnikach położyć dywany. Nie możemy przecież dopuścić, żeby kolejnemu pijanemu facetowi stała się krzywda!!!

A weź Ty się puknij we łeb .....
B
Bronka
Nie chciałabym być grubiańska ... życzę tylko wpadnęcia do w tym miejscuBrdy!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska