Wniosek ma trafić dziś do rady miasta. Ruch Palikota chce, by miasto dopłacało do procedury zapładniania "in vitro" od 3 do 5 tys. zł przy czym refundacja nie ma przekraczać 80 proc. kosztów leczenia. Toruńskie skrzydło partii proponuje powołać zespół złożony z prawników i lekarzy, by dopracować system dopłat.
Przeczytaj także:W samo południe. Dzieci z probówki na rozhuśtanej Platformie
Jak obliczyli działacze w Toruniu może istnieć potrzeba objęcia leczeniem ok. 110 par. Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość zaproponowanej refundacji. Pomysł partii już wywołał szeroką dyskusję na portalach społecznościowych.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Ruch Palikota rozpoczął akcję na szeroką skalę. Toruń jest tylko jednym z miast, gdzie radni będą dyskutować o możliwości finansowania metody in vitro z pieniędzy samorządu. Pierwszym miastem, które pochyliło się nad tym problemem jest Częstochowa, która już w zeszłym roku zapisała pieniądze na ten cel w swoim budżecie. Wnioski poparła ten Czeladź i Sosnowiec.