Dyskusję na gorący temat lecznicy, podczas sesji Rady Powiatu w Mogilnie, wywołał Marcin Barczykowski, wójt Dąbrowy.
- Każda gmina w powiecie ma swój interes, ale Dąbrowa patrzy na interes całego powiatu. Co do zaproponowanych przez zarząd i dyrektora Michała Ogrodowicza zmian, uznajemy je za właściwe. Chciałbym, aby nasza deklaracja była jasna. Popieramy ten pomysł. Choć wiem, że narażę się obecnemu na sesji burmistrzowi Strzelna, to powiem, że ja tu widzę interes dla całego powiatu mogileńskiego.
Przeczytaj: "Społem“ w Mogilnie po 90-ciu latach przejmie syndyk. "Kłopoty zaczęły się, kiedy otwarto Biedronkę"
Musi dopytywać i czytać między wierszami
- Wójt Dąbrowy powiedział, że zgadza się z poczynaniami zarządu. A tymczasem ja na ubiegłotygodniowej komisji prosiłem o umożliwienie mi uczestniczenia w konsultacjach - oświadczył z kolei Przemysław Zowczak. Dodał, że wysłał w tej sprawie nawet maila, w którym ponowił prośbę. Zastanawiał się dlaczego w konsultacjach uczestniczyli inni rajcy: Krzysztof Mleczko i Krzysztof Szarzyński.
Radny miał żal także o to, że nie wiedział o posiedzeniu Rady Społecznej SPZOZ.
- Wójt Dąbrowy mówi, że zgadza się z wizjami zarządu, a ja jestem radnym i muszę się dopytywać, czytać między wierszami, czytać oświadczenia wójtów, burmistrzów i prasę - usłyszeliśmy.
Poprosił, by na przyszłość nikt nie blokował mu wzięcia udziału w takich spotkaniach. Zażądał też, by podczas sesji przekazano dokładnie takie same informacje na temat planowanej rozbudowy szpitala w Mogilnie, jaką podczas spotkań otrzymali wójtowie i burmistrzowie.
Odpowiadając radnemu Zowczakowi, Krzysztof Szarzyński powiedział. - Nie byłem zaproszony. Sam się wprosiłem.
Tomasz Barczak, starosta mogileński przyznał, że zarząd prowadził konsultacje z przedstawicielami gmin, ale decyzja w tej sprawie jeszcze nie została podjęta. W spotkaniach uczestniczyli m.in. wójtowie , burmistrzowie i Krzysztof Mleczko, jako przewodniczący komisji zdrowia. Aby przedstawić radnemu Zowczakowi o czym mówiono podczas spotkań, przeczytał protokół.
Usłyszeliśmy, że zarząd przedstawił koncepcję, mającą przynieść dalekowzroczne korzyści polegające na dobudowaniu do istniejącego budynku szpitala w Mogilnie, dodatkowego budynku. - Koszt tego to około 20-25 milionów złotych. A jeśli chodzi o Radę Społeczną SPZOZ-u, mówiłem o tym na komisji. Myślałem, że jak to przekazałem, to wystarczy.
Tych zmian nie akceptują
W odpowiedzi Przemysław Zowczak ponowił prośbę o przekazanie szczegółowych informacji na temat zamierzeń zarządu i dyrektora Ogrodowicza, dotyczących przyszłości lecznicy. - Oczekuję też wyraźnego skierowania do mnie informacji, kiedy i o której odbywają się spotkania rady SPZOZ, tak żebym nie musiał wyławiać ich z dłuższej wypowiedzi. Jeśli chodzi o czytanie protokołów dodał, że nie zawsze są one szczegółowe.
Starosta Barczak raz jeszcze zapewnił, że podczas spotkań była mowa tylko o koncepcji rozbudowy szpitala w Mogilnie. Celowo też zaprosił małą liczbę osób, bo w większym gronie trudno się rozmawia. Te osoby miały te informacje przekazać dalej.
Do dyskusji włączył się Bartosz Nowacki. Przypomniał, że już kiedyś mówił o rozbudowie szpitala w Mogilnie. Ale wtedy to było jak sen.
Zobacz: Druh Wenglewicz otrzyma honorowe obywatelstwo Mogilna
- A tak naprawdę to był sen mieszkańców, którzy dzięki temu nie jeździliby z jednostki do jednostki. Chciałbym podziękować nie tylko od mieszkańców Mogilna, Dąbrowy, a także części Strzelna i Jezior Wielkich, że jest w końcu coś, co powinno się dawno wydarzyć, a co dopiero zaczyna nabierać kształtu - usłyszeliśmy.
Poparł dalej Przemysława Zowczaka i powiedział, że rzeczywiście w pierwszej kolejności o różnego rodzaju koncepcjach powinni być informowani radni. - Bo to my będziemy podejmowali decyzję w tej kwestii.
Będąc w temacie ewentualnej rozbudowy lecznicy w Mogilnie, Ewaryst Matczak, burmistrz Strzelna powiedział, że planowane zmiany są nie do przyjęcia. - Widzimy rozbudowę oddziałów, ale nie tych co w Strzelnie. W Mogilnie mogą powstać inne oddziały.
Czytaj e-wydanie »
