Gollob był jednym z uczestników prezentacji nowego cyklu Speedway Best Pairs Cup w Toruniu. W 2013 roku wspólnie z Adrianem Miedzińskim wygrali pierwsze zawody tego typu na Motoarenie.
- To był trafiony pomysł. Pary na lata odeszły w zapomnienie, moim zdaniem, kompletnie niesłusznie - podkreśla mistrz świata z 2010 roku. - To niesamowite, że właśnie polska firma potrafiła przywrócić tym zawodom blask i powinniśmy ten projekt popierać ze wszystkich sił. Cieszę się, że zdążyłem jeszcze wystartować w takich zawodach i mam szanse zdobyć mistrzostwo Europy. Wiem, że wszyscy zawodnicy myślą bardzo podobnie.
Czytaj: Trzy turnieje, milion w puli - szczegóły Eurosport Speedway Best Pairs
Gollob skrytykował także brytyjską federację, która w ostatniej chwili wycofała się z udziału w Speedway Best Pairs Cup. - Nie rozumiem, jak można w ten sposób zabraniać zawodnikom startu. Przecież to promocja i ogromna szansa dla żużla, który wcale nie kończy się na Grand Prix - dziwi Gollob.
Marzec to zwykle czas treningów i testowania sprzętu. Czy zawodnicy poradzą sobie z tak wymagającym turniejem jeszcze przed startem rozgrywek ligowych (Speedwat Best Pairs Cup w Toruniu zaplanowano na 28 marca)?
- Zawodnicy już wcześniej rozpoczynają treningi, zwłaszcza ci z najwyższego poziomu. Szukają torów w Chorwacji, Włoszech, innych krajach. Ja sam w lutym ruszam na motocross do Hiszpanii, a na początku marca chce trenować na torze. Nie widzę ryzyka, aby ktoś był słabo przygotowany. Nie obawiam się także o Motoarenę. To nowoczesny, zadaszony stadion. Tor na pewno będzie świetnie przygotowany - nie kryje przekonania Gollob.
Czytaj e-wydanie »