Najbiedniejsze rodziny proszą o dodatkowe pieniądze na zakup wyprawek szkolnych dla swoich dzieci. O darmowe obiady albo zasiłki na zakup jedzenia też. I o węglu na zimę sobie przypominają. W niektóre dni nawet po 100 osób przychodzi (miesiąc temu było o połowę mniej) do placówki. - Takiego tłoku nie było od zimy - przyznają socjalni. - Zostajemy dłużej w pracy, żeby ludziom sprawy załatwić. Są i tacy klienci, którzy czekają, zanim placówka zostanie rano otwarta. Tak było na przykład wczoraj przed Rejonowym Ośrodkiem Pomocy Społecznej Fordon w Bydgoszczy. Już po godzinie siódmej stali.
- Obcinają nam tę pomoc - żali się starsza kobieta, jedna z podopiecznych ROPS. - Miesiąc temu dostałam 150 złotych dodatkowo do 320 złotych renty. Teraz dołożyli tylko 50.
Dyrektorzy ośrodków wolą dać wszystkim potrzebującym, ale mniejsze kwoty. Twierdzą, że do końca roku pieniędzy wystarczy.- U nas przedwczoraj było około 50 osób po odbiór zasiłków stałych, a więcej zasiłków nasi pracownicy przekazali podopiecznym w terenie - mówi Kinga Maślanka, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. Rodzice uczniów też się w "opiece" teraz pokazują. - Nie dajemy zasiłków specjalnych na zakup wyprawek, ale we wrześniu na każde dziecko przyznamy dodatkowo po 100 złotych właśnie na ten cel - zapowiada Berta Schuchmilska.
Przeczytaj także: Szkoła za pasem, a w wielu domach kasy na książki brak
Już wiadomo, że zainteresowanych będzie wielu. - W naszej gminie mieszka około 80 rodzin, które mają przynajmniej po troje dzieci - dodaje kierowniczka GOPS w Konecku. Marek Kamiński, pracownik Caritas w Bydgoszczy, też ma nawał pracy: - Przychodzą po wyprawki, w sumie przyszykujemy ich trzy tysiące. Po odzież i inne rzeczy też. Proszą choćby o żywność albo o darmowy obiad.
Efekt? W stołówkach w regionie też tłumy, jak zimą. - Bo od wiosny nie ma żywności unijnej - podkreślają pracownicy socjalni. - Bieda wypycha ludzi do nas.
Kolejne dostawy darmowej żywności miały być na początku lata, ale nie było. Potem zapowiadano, że we wrześniu. I też nie będzie. - Wydawanie ma być wznowione w grudniu. A raczej: musi, bo w nazwie programu, w ramach jakiego będą rozdawane unijne dary, jest rok 2014. To dlatego muszą się zacząć w bieżącym - tłumaczy jedna z pracownic socjalnych.- Czekamy. Nasi podopieczni też.
Czytaj e-wydanie »