https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny zmarł pod ich oknami. - O siódmej pan Waldek siedział jeszcze na ławce. Godzinę później - leżał obok, nie ruszał się

Adam Lewandowski
To zdjęcie z września tego roku. Jeden bezdomny śpi na jednej ławce, drugi - to pan Waldek - na sąsiedniej ławce je śniadanie.
To zdjęcie z września tego roku. Jeden bezdomny śpi na jednej ławce, drugi - to pan Waldek - na sąsiedniej ławce je śniadanie. Adam Lewandowski
Spanie na trawniku czy ławce nie jest przecież przestępstwem.

Mieszkańcy bloku przy ul. Karpackiej 26 i Tucholskiej 3 w Bydgoszczy cieszyli się, kiedy padał deszcz i robiło się zimno. Bo wtedy mieli pewność, że w nocy nie będzie hałasów, będzie można spać przy otwartych oknach, że nikt nie załatwi się pod ich balkonami, w piaskownicy czy w krzakach. Bo dwie ławki przy piaskownicy od wielu już miesięcy zajęli bezdomni.

Piaskownica nie dla dzieci
- Gdzieś muszą się załatwić, ale dlaczego pod naszymi balkonami? - denerwowali się mieszkańcy parterów obu bloków. A mający dzieci omijali piaskownicę szerokim łukiem i przed korzystaniem z niej przestrzegali innych. Bo lokatorzy ławek załatwiali w niej swe potrzeby fizjologiczne, piaskiem też napełniali przytargane ze śmietników puszki po piwie.

Zobacz także: Pana Stefana spotkać można przy jednym z bydgoskich marketów. - Wiem, że to przeze mnie tak wygląda moje życie - przyznaje
Zgłaszali municypalnym
- Kilka razy zgłaszaliśmy o tym, co dzieje się pod naszymi balkonami do straży miejskiej - mówią mieszkańcy Karpackiej 26 i Tucholskiej 3. - Nic to nie dawało. Bo ci bezdomni znikali na krótko. Wracali na ławki niczym bumerang. Przedwczoraj lało, to spali chyba pod balkonem.

- Kilka razy wynosiłam im zupę, bo przecież bezdomny to też człowiek - opowiada jedna z pań z parteru. Wczoraj lało, to ten Waldek wieczorem, jak wyszłam z psem, siedział nadal na ławce. Obok w bloku mieszka kobieta, która pracowała z jego mamą. Jak zmarła, to wyrzucili tego Waldka z mieszkania. Tułał się, spał najczęściej pod Lidlem, obok w wieżowcu, albo na ławkach. Ponoć sprzątaczki wyrzuciły go przedwczoraj z wieżowca.

Widok z balkonu
Wczoraj o godz. 7 pan Waldek siedział jeszcze na ławce. Kiedy wyjrzałem przez okno godzinę później - leżał obok ławki. Nie ruszał się. Był w samym tylko swetrze, bez kurtki i torby ze swym dobytkiem. O godz. 8.02 telefonowałem pod 112. Radiowóz przyjechał już po kilku minutach. Policjanci wezwali karetkę pogotowia. Przyjechała natychmiast. Lekarz stwierdził zgon. Włożyli zwłoki do worka. Na ławce została kula...

- Od maja w to miejsce byliśmy wzywani przez mieszkańców cztery razy - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej. - 16 czerwca, 13 lipca, 11 sierpnia, 20 września. Bo bezdomni spali pod balkonem, załatwiali swe potrzeby fizjologiczne, hałasowali w nocy, spali - co nie jest wykroczeniem - na trawniku i ławkach. Trzy razy zawoziliśmy bezdomnych do punktu pomocy osobom nietrzeźwym. Nic więcej nie możemy zrobić. A oni, jak wytrzeźwieją, wracają w to samo miejsce.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Andrew

"Od maja w to miejsce byliśmy wzywani przez mieszkańców cztery razy - mówi Arkadiusz Bereszyński" ---> kłamstwo ponieważ byliście wzywani ponad 10 razy, tylko wasza szybkość działania jest taka, że bezdomni zdążyli się wyspać, najeść, załatwić i oddalić zanim przyjechaliście.

 

"Trzy razy zawoziliśmy bezdomnych do punktu pomocy osobom nietrzeźwym" ----> kolejna ściema straży miejskiej. Może raz zabraliście ich. Reszta interwencji wyglądała jak wyżej opisana z wyjątkiem jeszcze jednej sytuacji co zabraliście gościa do auta i po chwili wypuściliście.

 

 

s
szkoda chłopa

Łukasz menel to To ... zresztą nie będe zniżał się do twojego poziomu ! Ten "menel" o którym piszesz podejrzewam był mądrzejszy od Ciebie nie znasz jego życia i histori to się nie wypowadiaj . Waldi i kto będzie teraz witał Nas pod lidlem każdego dnia :)!! Spoczywaj w spokoju !!!

p
pepebyd
W dniu 24.10.2014 o 13:54, Miłek napisał:

pepebyd: Jak to śmiecenie nie jest wykroczeniem? Polecam Art.145. Kodeksu Wyroczeń.

Czytaj z zrozumieniem. Straż Miejska uważa,że śmiecenie nie jest wykroczeniem. Przecież mogą siedzieć na ławkach, jeść, no i przy okazji zostawić wokół siebie bałagan.

G
Gość
Oni, czyli bezdomni, robią tam dobra robota, czyli jak mawiają anglosasi :"good job"
Oni, mianowicie siusiają i walą kupy, pod okolicznymi drzewkami i krzaczkami. Ku zadowoleniu okolicznych
piesków i ich właścicieli, bo pieski te mają co wąchać i co lizać, a właściciele, którzy im mordy
liżą, też!! smacznego!!
Z
Zachariasz

Bezdomny też człowiek. Umrzeć musi.

l
lukasz
W dniu 24.10.2014 o 09:12, Gość napisał:

A co na to pomoc społeczna, czy chociaż próbowali pomóc?

ale jeśli sam Pa ŚP pomocy nie chciał to co ma do tego pomoc społeczna? ja znam u mnie w mieście meneli którzy odmówili pomocy pobytu w przytułku bo tam po prostu nie można pić!!!! 

M
Miłek

pepebyd: Jak to śmiecenie nie jest wykroczeniem? Polecam Art.145. Kodeksu Wyroczeń.

K
Krystian
Przechodziłem tamtędy coś po 7 jak szedłem na 80...
p
pepebyd

Śmiecenie nie jest wykroczeniem, ciekawe,że bezdomnym wiele uchodzi, jazda bez biletu. Oni mogą żyć swoimi zasadami a inni muszą być zgodnie z przepisami. Dużo placówek oferuje im pomoc, tylko jeden warunek, trzeźwość. Oni mją to w nosie.

t
tomograf

RiP. wszystkie SOR, S i P.

G
Gość

A co na to pomoc społeczna, czy chociaż próbowali pomóc?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska