10-latka stała w oknie i wzywała pomocy!

Mamy zachowania które tak naprawdę sami stworzyliśmy, nikt nie podchodzi do podobnych zdarzeń z ograniczonym zaufaniem, tylko od razu wskazujemy sprwcę.
Moim zdaniem niech dziadkowie się cieszą że we własnym domu nie napili się piwa/wina, bo przecież jak się ma nieletniego w mieszkaniu to już nie wolno się napić!. A po drugie że wnuczka nie wpadła na szatański pomysł np. mogła się podrapać, poobijać i powiedzieć że ją dziadkowie pobili .....
Co za czasy

Niech się nauczy!!!

zgadzam sie z przedmówcą

Koniec świata, służby porządkowe są angażowane do rozwydrzonej dziewczyny. Kiedyś takie zachowanie było nie do pomyślenia. To jakiś znak czasu.

To się nazywa bezstresowe wychowywanie )))))))))))))))))))))

za moich czasów, słynne lata 80-te, smarkula dostałaby parę razy pasem i momentalnie oduczyłaby się takich cyrków. Teraz smarkateria rozwydrzona, pyskata, roszczeniowa, a telewizja i inne instytucje jeszcze podkreślają konieczność bezstresowego wychowania. Nie mówię "lać z byle powodu", ale w sytuacjach jak ta opisana smarkula powinna dostać pasem po doopie.

pani redaktor za ten sam artykuł (z 9 listopada) zarobi raz jeszcze...

Policja powinna ją zdjąć przy pomocy pistoletu jeden celny strzał i po wszystkim !

bezstresowe wychowanie szkoda tylko opiekunów