Nie milkną kontrowersje po tym, jak Rada Miasta zgodziła się dodać do przyszłorocznego budżetu drogowców 180 tysięcy złotych na dodatkowe wypłaty.
- Długo nie mogłem dojść do siebie, po tym jak dowiedziałem się o tych pieniądzach. Mieszkam w Fordonie i każdego dnia remontu wiaduktów Warszawskich przeklinałem drogowców. Przecież wszyscy wiemy, że mogli się z nimi uwinąć w rok. A teraz daje się im jeszcze takie prezenty - żali się Marek Karnowski, informatyk z osiedla "Nad Wisłą".
Drogowcy nie widzą w całej sprawie nic złego. Tłumaczą, że 180 tysięcy złotych stanowić będzie fundusz na nagrody dla pracowników, którzy "szczególnie się wykażą".
- Według kodeksu pracy inżynier nadzorujący remont ulicy Focha pracuje od poniedziałku rana do piątku. W każdej chwili może odmówić mi pracy w sobotę. Tymczasem w Bydgoszczy wciąż przybywa nam inwestycji. Również takich, które wymagają dodatkowej pracy. Dzięki tym pieniądzom będę mógł motywować moich pracowników do lepszej pracy i większego wysiłku. I to nie tylko w soboty - wyjaśnia Jan Siuda, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.