Firma chce wyłudzić 195 zł za rejestrację w Centralnym Rejestrze Płatników.
Pisma trafiają do przedsiębiorców w całym kraju, także w naszym regionie. Dokument wygląda profesjonalnie. Zawiera też wypełniony przekaz, pod który należy przesłać pieniądze. Poza tym zaufanie może wzbudzić bardzo urzędniczy język pisma.
Jego autorzy piszą, że "powstał Centralny Rejestr Podmiotów Krajowej Ewidencji Podatników, uruchomiony poprzez przeniesienie danych ewidencyjnych z rejestrów lokalnych urzędów skarbowych do jednego systemu centralnego (...)". Ułatwi to weryfikację wiarygodności płatniczej firm. Jak czytamy dalej, "Każdy podmiot, będący przedsiębiorcą zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. (Dz. U z 2013 poz. 672), celem rejestracji w nowo powołanym Centralnym Rejestrze Płatników, uiszcza opłatę woluntarną w wysokości 195 zł". Następnie podano termin, w którym trzeba to zrobić.
Łakomy kąsek
Właścicielka jednego ze sklepów spożywczych w centrum Bydgoszczy, oglądając pismo, mówi wprost: - Nie dostałam takiego listu. Jednak gdybym go otrzymała, to mogłabym się na niego nabrać.
Jest w nim urzędniczy bełkot i powoływanie się na Dziennik Ustaw. Wygląda to bardzo wiarygodnie. Ostatnio mam wrażenie, że oszuści przypuścili atak na właścicieli firm. Czyżby byli dla nich tak łakomym kąskiem? Albo są tak zapracowani, że nie mają czasu, by dokładnie przeczytać pisma, które otrzymują - zastanawia się bydgoszczanka.
Zawiadomią prokuraturę
W Ministerstwie Finansów nie mają wątpliwości, że takie pisma to oszustwo. Urzędnicy przestrzegają przed tymi, którzy je rozsyłają.
- Nie utworzyliśmy żadnego Ogólnopolskiego Centralnego Rejestru Płatników. Nie pobieramy także żadnej opłaty za rejestrację podmiotów w Centralnym Rejestrze Podmiotów - Krajowej Ewidencji Podatników - tłumaczą w wydziale prasowym resortu finansów.
Poza tym wszystkie informacje o podmiotach gospodarczych, z wyjątkiem numerów NIP i REGON, są objęte tajemnicą skarbową, a obowiązujące przepisy nie pozwalają na udostępnianie ich innym podmiotom i osobom niż wskazane w ustawie o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników. Reasumując, nikt inny nie ma prawa nas o nie prosić i ich kontrolować. Ministerstwo Finansów zamierza powiadomić organy ścigania o tej próbie oszustwa.
- Jeśli ktoś dał się naciągnąć i wpłacił pieniądze, to powinien o tym fakcie zawiadomić policję - mówią w resorcie finansów.
Złapali się na certyfikat
To nie pierwsza próba wyłudzenia pieniędzy od przedsiębiorców. Kilka miesięcy temu oszuści wysyłali do firm pisma z Polskiej Inspekcji Pracy. Za 185 zł oferowali certyfikat, który należy okazać podczas kontroli przeprowadzanej przez ich inspektorów. Przedsiębiorcy nabierali się, bo nie doczytali pisma i byli przekonani, że certyfikaty wystawia Państwowa Inspekcja Pracy. Na wezwaniach do zapłaty zamieszczony był znak graficzny podobny do logotypu Państwowej Inspekcji Pracy oraz widniał na nich podpis inspektora pracy. Mogło to dodatkowo wprowadzać w błąd i świadczyć o rzekomej wiarygodności fałszerzy. Wielu przedsiębiorców złapało się też na wpis do Krajowego Rejestru Informacji o Przedsiębiorcach. Płacili za to 110 zł. Okazało się, że taki rejestr w ogóle nie istnieje.
