20 lat domu samopomocy w Aleksandrowie

Grażyna Szczepaniak, kierowniczka Środowiskowego Domu Samopomocy mówi, że z okazji jubileuszu lepiej porozmawiać o sukcesach, a nie o kłopotach i porażkach, bo z tymi boryka się nie tylko ta placówka. Zaraz potem chwali decyzję aleksandrowskiej rady miejskiej sprzed 20 lat o powołaniu ŚDS i przekazaniu na ten cel budynku przy ul. Limanowskiego.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Z zewnątrz zmian widać niewiele, jeśli nie liczyć podjazdów, ale wewnątrz placówka z roku na rok stawała się wygodniejsza i nowocześniejsza. Z usług opiekuńczych i specjalistycznych opiekuńczych korzysta obecnie 40 osób, ale - jak zapowiada pani kierownik - od 1 grudnia liczba ta zwiększy się do 45 osób, na co pozwala baza lokalowa i obsługa merytoryczna.

- Rozpoczynając przed laty pracę z merytoryczną, nie bardzo wiedzieliśmy jak poprowadzić proces terapeutyczny. Wtedy górę wzięły empatia, zrozumienie, chęć pomocy osobom z niepełnosprawnościami i ich rodzicom oraz opiekunom. Już wówczas nasi uczestnicy uczyli się żyć według własnych potrzeb, zainteresowań i na własny użytek. Uczyli się samodzielnie podejmować decyzje, by żyć w zgodzie z otaczającymi ich ludźmi i żyć w zgodzie z samym sobą. I trwa to do dziś - nie ukrywa pani kierownik, która często podkreśla, że o sukcesach placówki decyduje jej wykwalifikowana i oddana uczestnikom zajęć kadra.

Dziś podczas „urodzinowych” uroczystości zapewne będzie o tym mowa. I zapewne też o szerokiej palecie zajęć, jakie placówka oferuje osobom spędzających w ŚDS kilka godzin od poniedziałku do piątku, ucząc się m.in. akceptacji siebie i swojej niepełnosprawności oraz funkcjonowania w zespole.