https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

200 tysięcy złotych- tyle miasto zaoszczędziło na wyłączaniu oświetlenia w Toruniu. Czy jest to wystarczająca cena za nasze bezpieczeństwo?

Paulina Wenta
onephoto.net
Od 9 miesięcy w Toruniu jesteśmy po zmroku są skazani na ciemności. Lampy gasną tuż po 6 rano zanim stanie wtanie świt. Kierowcy alarmują, że nie widzą pieszych. - Czy władze miasta mają tego nie widzą, bo wstaja za późno? Czy musi dojść do tragedii zanim potraktują sprawę poważnie.

Co na to drogowcy? - Przy wprowadzaniu zmian na pierwszym miejscu stawiamy zawsze bezpieczeństwo mieszkańców - odpowiada Agnieszka Kobus-Pęńsko rzecznik toruńskiego MZD. To chyba prawda, bo oszczedności w skali budzetu miasta sa niewielkie.

Przy 50-cio milionowej dziurze w budżecie i kilkumilionowych wydatkach np. na Fontannę "Cosmopolis", czy organizację Grand Prix ta suma nie jest oszałamiająca. W skali roku oszczedności sa mizerne.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mmk
Dla Zaleskiego swieczki to nie nowość.Sam kiedyś się przechwalał ,że w młodości uczył się przy świeczce na strychu gdzieś na zapadłej wsi.
p
pablo
nie dosc ze artykul bylejaki to jeszcze z bledami
~olek~
Mam lepszy pomysł dla Zaleskiego- Wykręćmy żarówki w urzędach i skupmy się na świeczkach. Znicze będą tańsze i sprawią miły klimat.
~gość~
Czy ten tekst pisał pijany? Ale jaja!
~tom~
Fakt ciemno w mieście.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska