Dużym zaskoczeniem w 2010 roku na polskim rynku było trwałe ustabilizowanie się cen transakcyjnych.
Przeczytaj: Raport. Mamy mniejsze mieszkania, a wydajemy na nie tyle co Anglicy
Świadczyć to może o szybkim powrocie do względnej równowagi na rynku. Obecnie ceny mieszkań są o 10 - 15 proc. niższe niż u szczytów hossy na przełomie 2007 i 2008 roku.
Deweloperzy się ożywią
Ustabilizowaniu cen towarzyszyła także duża dynamika zawieranych transakcji. Na początku bieżącego roku było ich blisko dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Obecnie dynamika wzrostu aktywności wyhamowała i nie przekracza kilku procent miesięcznie.
Bieżący rok przyniósł także ożywienie na rynku deweloperskim. Świadczy o tym wzrost sprzedaży mieszkań w gronie największych giełdowych deweloperów.
Przeczytaj: VAT w górę. Podrożeje jedzenie, opłaty, usługi, mieszkania i raty kredytów
W 2011 roku znacznie łatwiejsze powinno być znalezienie nabywcy na używane mieszkanie. Przeciętnie powinno to trwać dwukrotnie krócej niż obecnie. Aż 75 proc. doradców Home Broker prognozuje, że w przyszłym roku na nabywcę mieszkania czekać będzie się średnio do 3 miesięcy.
Niższe ceny mieszkań
Rosnąca podaż na rynku pierwotnym wymusza obniżenie cen nowych mieszkań. Wynika ona jednak głównie ze zmiany struktury podaży. Deweloperzy oddają dużo mieszkań w standardzie popularnym - o większej liczbie pokoi na danej powierzchni.
