W zeszłym roku na naszych drogach zginęło aż 26 osób - podliczyli policjanci.To znacznie więcej niż rok wcześniej - wtedy ofiar wypadków drogowych było 15. - Dla porównania: z cudzej ręki ginie rocznie średnio 4-5 osób, a w zeszłym roku zamordowana została tylko jedna osoba - mówił wczoraj podczas sesji rady miasta Antoni Stramek, komendant toruńskiej policji. Podsumowywał miniony rok.
Czytaj także: Skatowali na śmierć podczas libacji. Przyznali się do bestialskiego zabójstwa
Policja stawia na drogówkę - mundurowi się już szkolą
Nic dziwnego, że mundurowi zapowiadają, że walka z przestępczością na drogach będzie ich priorytetem w tym roku. - Zrobimy wszystko, by kontakt z drogówką nie był uciążliwy dla przeciętnego torunianina, ale nie zrezygnujemy z kontroli - ostrzegał komendant. - Bo każdy pijany kierowca to potencjalny zabójca, który powinien być eliminowany z drogi.
W 2014 w mieście było 105 wypadków (rok wcześniej - 87). Więcej osób zostało w nich rannych (97, wcześniej - 84). Wzrosła też liczba pijanych kierowców. Mundurowi przekonują, że ma to związek właśnie z kontrolami, które w minionym roku były częstsze niż wcześniej: było ich ponad 95 tysięcy, wcześniej - ponad 64 tysiące.
W tym roku może być ich jeszcze więcej, bo już wkrótce toruńską drogówkę wzmocnią nowe siły - do pracy w tym wydziale przygotowuje się już 18 nowych policjantów. Na razie są w trakcie szkolenia, ale już wkrótce zaczną służbę.
Mundurowi razem z urzędnikami pracują też nad zmianami newralgicznych skrzyżowań w mieście. Jednym z nich jest krzyżówka na Szosie Lubickiej, gdzie niedawno zginęły trzy osoby. Pod koniec lutego zderzyły się tam dwa samochody: bmw i ford. Siła uderzenia była tak duża, że ford wypadł z jezdni, wjechał na chodnik i potrącił pieszych.
- Rozważana jest zmiana sygnalizacji świetlnej - mówił podczas sesji szef toruńskiej policji. - Być może lepszym rozwiązaniem w tym miejscu byłby układ, w którym kierowcy wyjeżdżający spod "Komfortu" włączaliby się do ruchu w ciągu ul. Łyskowskiego, a nie Szosy Lubickiej. To są oczywiście opcje do rozważenia, trzeba je przeanalizować.
Więcej patroli na Starówce, bezpieczniej na ulicach
Oczkiem w głowie toruńskich policjantów ma być też Starówka. - Chociaż każde osiedle jest dla nas tak samo ważne - podkreślał Antoni Stramek. - Ale to właśnie na Starówce w ciągu sezonu turystycznego pojawia się dodatkowe 1,5 mln ludzi. Wszystkim chcemy zapewnić bezpieczeństwo.
Czytaj także: Monitoring miejski jest skuteczny. Jest bezpieczniej, ale wciąż potrzeba większego nadzoru
Dlatego na Starym Mieście pojawią się niebawem dodatkowe patrole - służby sfinansowało miasto, dokładając mundurowym 375 tys. zł specjalnie na ten cel. - Funkcjonariusze zrealizują ponad 2900 dodatkowych służb - wyliczał Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego toruńskiej policji. - Zgodnie z oczekiwaniami społecznymi będą to umundurowane patrole piesze.
Dobrą wiadomością może być to, że przestępczość w całym mieście spadła. Mundurowi odnotowali tylko nieznacznie więcej bójek. Mniej przestępców złapali też na gorącym uczynku - co tłumaczą spadkiem przestępczości w ogóle. - Zdajemy sobie sprawę, iż to, że jest lepiej, nie oznacza, że jest już doskonale - podkreślał Antoni Stramek. - Zawsze może być jeszcze lepiej i do tego będziemy dążyć. Zależy nam na bezpieczeństwie mieszkańców.
Wypowiadają wojnę złodziejom samochodów
Mundurowi chcą też w tym roku skupić się na kradzieżach samochodów. Utworzono specjalny zespół, który ma zajmować się właśnie takimi przestępstwami. Było ich w zeszłym roku wprawdzie ok. dwa razy mniej niż w 2013, ale policjantom udało się rozwiązać zaledwie 12 procent takich spraw.
- Są one trudne do wykrycia, bo zwykle takich kradzieży dokonują zorganizowane grupy - wyjaśniał podczas sesji rady miasta szef toruńskiej policji. - Co nie znaczy, że nie będziemy z nimi walczyć. Ale trzeba pamiętać o tym, że często zdarzają się też fałszywe zgłoszenia o kradzieży. Ludzie próbują wprowadzić policjantów w błąd w nadziei, że ich oszustwo się nie wyda. Ale każdy przypadek jest starannie analizowany.
Czytaj e-wydanie »