Przypomnijmy: Michał Scheffs wyszedł z domu na bydgoskich Bartodziejach 4 maja rano. Rodziców poinformował, że jedzie do dziekanatu Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego przy ul. Kaliskiego. Nie dotarł tam ani nie wrócił do domu.
W poszukiwania włączyła się policja, Centrum Poszukiwań ITAKA i media.
Przedwczoraj Michała spotkała sąsiadka. Szedł ścieżką pomiędzy cmentarzem na Bielawach a torowiskiem kolejowym. Dopiero w domu kobieta zorientowała się, że młody mężczyzna jest poszukiwany jako zaginiony.
Zaginął Michał Scheffs, student z Bydgoszczy. Kto widział? [zdjęcia]
Powiadomiła jego rodziców, którzy spenetrowali wszystkie zakamarki wzdłuż linii kolejowej. Bez powodzenia.
Szymon, starszy brat Michała, postanowił przejść wzgórzami nad Fordonem. Zauważył go wieczorem na górce w pobliżu Doliny Śmierci. Michał obserwował z niej mecz rozgrywany na boisku. Powiedział, że ma poważny problem, że musiał się wyciszyć, odizolować od ludzi. Przeżywa silny stres związany z terminem złożenia pracy magisterskiej z elektrotechniki.
- To wszystko schodzi na drugi plan. Najważniejsze, że syn jest już z nami - kończy matka odnalezionego.
Czytaj e-wydanie »