2-latek spacerował po parapecie okna w Tomaszowie Mazowieckim. Dziecko uratowali policjanci
Jeden z nich tj. asp. Sebastian Adamczyk stanął bezpośrednio pod oknem na parapecie, którego stało dziecko, by asekurować ewentualny upadek malucha i nie dopuścić do jego uderzenia o betonowe podłoże, w tym samym czasie drugi z nich sierż. sztab. Cezary Dyńda pod okno przyciągnął duży kontener na śmieci, na który obaj się wspięli. Duże znaczenie w ich działaniach miał również wzrost jednego z interweniujących policjantów, który przy asekuracji kolegi, chwycił chwiejące się na nóżkach dziecko i wspólnie bezpiecznie sprowadzili go na ziemię.
Policjanci ustalili, że uratowany maluszek to 2-letni chłopczyk. Okazało się, że w mieszkaniu była jego 38-letnia matka, która spała i nie słyszała wcześniej pukania sąsiadów. Matka w czasie interwencji była trzeźwa i bardzo roztrzęsiona całą sytuacją. Mundurowi ustalili, że położyła synka spać, zaraz po tym jak go nakarmiła. W trakcie jego usypiania, sama usnęła, co maluch po przebudzeniu wykorzystał i wchodząc po krześle i stole dostał się na parapet otwartego, z uwagi na wysokie temperatury, okna.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE