Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30-lecie istnienia Straży Miejskiej w Chełmnie. Zdjęcia

Monika Smól
Monika Smól
Dziś Straż Miejska w Chełmna kończy 30 lat! Gratulujemy i przedstawiamy zdjęcia, które udało nam się znaleźć w naszych zbiorach
Dziś Straż Miejska w Chełmna kończy 30 lat! Gratulujemy i przedstawiamy zdjęcia, które udało nam się znaleźć w naszych zbiorach Archiwum/Monika Smól/Rafał Przybylski
Dziś (1.07.2021) mija 30 lat odkąd w Chełmnie powstała Straż Miejska. 1 lipca 1991 roku powołana została zarządzeniem burmistrza Chełmna Piotra Mittelstaedta. Jak wspominają Straż Miejską, jak współpracują z municypalnymi, czego im życzą znani chełmnianie?

Troska o bezpieczeństwo i porządek w mieście, udzielania pomocy mieszkańcom, działania w sytuacjach kryzysowych, w tym walki z żywiołami, wyciąganie pomocnej dłoni do zwierząt, zabezpieczanie wydarzeń miejskich, działań edukacyjnych - tysiące interwencji, często z narażaniem własnego zdrowia i życia. Trudno w kilku zdaniach podsumować 30 lat pracy chełmińskich municypalnych.

Dziś, komendant Straży Miejskiej w Chełmnie Zbigniew Świdlikiewicz i cały zespół Straży Miejskiej otrzymał, symbolicznie, tort i gratulacje od burmistrza Artura Mikiewicza oraz jego zastępcy Piotra Murawskiego. Były życzenia zdrowia i satysfakcji z wykonywanej pracy oraz wytrwałości na kolejne lata. Jak mówi burmistrz, pandemia nie pozwala na organizowanie większej uroczystości, ale większe świętowanie zaplanowane jest na 23 sierpnia, w Dniu Strażnika Miejskiego.

Artur Mikiewicz, burmistrz Chełmna:

Dziś z zastępcą burmistrza Piotrem Murawskim złożyliśmy strażnikom miejskim życzenia i przekazaliśmy tort. Główne uroczystości planujemy na 23 sierpnia. Straż Miejska ma niebagatelnie duże wyzwania w pracy - szeroki zakres działań i trudne funkcje, wymagające zaangażowania i dużej odpowiedzialności. Rozmawiałem z komendantem i kilkoma strażnikami, którzy wspominali, z jakimi zadaniami już nie muszą się zmagać na co dzień. Rzeczywistość zmieniła się na lepsze - nie ma włamań do aut związanych z kradzieżami radia, czy włamań do sklepów. Dziś skala takich przestępstw jest dużo mniejsza, za to są inne wyzwania - zwłaszcza w czasie pandemii. Wdzięczny jestem za pomoc strażników, którą służyli mieszkańcom, w czasie pandemii. Zaangażowani, odważni tam, gdzie inni się bali, zawsze pomocni. Nie wyobrażam sobie porządku w mieście bez nich. Gdyby nie ograniczenia finansowe, chciałoby się więcej strażników miejskich w mieście. Zamierzamy jednak inwestować w rozbudowę monitoringu, a także zachęcać do większej ilości patroli pieszych i rowerowych. Dziś życzyłem strażnikom miejskim przede wszystkim wytrwałości.

Wojciech Strzelecki, przewodniczący Rady Miasta Chełmna:

Kiedyś ktoś powiedział, że bez strażników miejskich byłoby znacznie gorzej. I dziś ja się pod tym podpisuję. Niektórzy mieszkańcy sprawiają wiele kłopotów - np. tworząc dzikie wysypiska, a oni sobie starają z tym na co dzień radzić. I są skuteczni, bo jest ich coraz mniej. Nie wiem, czy bez ich zaangażowania byśmy sobie poradzili. Jako radny w moim okręgu wyborczym jestem u nich częstym gościem, w dodatku upierdliwym. Współpracę z municypalnymi oceniam pozytywnie, co zgłaszam to załatwiają. Uważam, że inwestowanie w Straż Miejską to dobrze wydane pieniądze. Uważam jednak, że z kolei oni powinni być mniej pobłażliwi dla wielu osób, np. w sprawach niewłaściwego parkowania i surowsi. Za mało też używają rowerów, a dzięki tej formie przemieszczania się byłoby ich lepiej widać. problemem jest też to, że zajmują się odwożeniem nietrzeźwych do izby wytrzeźwień, z tego powodu pary strażników nie ma przez dwie - trzy godziny w mieście. Dziękuję im serdecznie za pracę. Bez nich, z sama policją, sytuacja w mieście wyglądałaby na pewno gorzej.

Piotr Mittelstaedt, były burmistrz Chełmna, który powołał Straż Miejską w Chełmnie:

Pamiętam, jak w tamtych latach w kraju zaczynały powstawać straże miejskie. To był dla nas sygnał, że warto się przyjrzeć tematowi i zdecydować, czy i nam jest potrzebna taka straż. Było jednak tyle tematów, które zaczynały wymykać się spod kontroli policji, a urzędnicy nie mieli takiego zakresu obowiązków, że doszliśmy do wniosku, iż straż miejska jest nam potrzebna. Naszym celem nie było wówczas, aby municypalni gonili ludzi, ale by pouczali, uświadamiali mieszkańców, edukowali z przepisów, co miało wszystkim ułatwić życie, spowodować, że nie będzie tyle zakłóceń ciszy, zakłóceń spokoju czy porządku. Nie myśleliśmy o prawnym dyscyplinowaniu. Dziś zakres ich działań jest znacznie większy niż na początku, bardziej różnorodny. Jestem mieszkańcem Chełmna, obserwuję ich pracę i słucham tego, co mówią mieszkańcy. Oczywiście, są głosy, że za dużo ich tam, gdzie mieszkańcy woleliby by ich nie było - czyli za często interweniują ruchu drogowym, a za rzadko tam, gdzie chcieliby ich widzieć. Ale tak chyba jest z wszystkimi porządkowymi służbami mundurowymi. Jedna oni nie mogą być zawsze tam, gdzie są w sam raz oczekiwani. Widać, choćby po ich stronie internetowej, że są zaangażowani w wiele spraw, rozwiązują różne problemy, pomagają mieszkańcom - zdarza się, że nawet ratować życie. Pamiętam, gdy zaczynali wszystko było nowe, rewolucyjne, ale łatwiejsze. Teraz jest więcej przepisów, mają więcej zadań. Z okazji 30-lecia istnienia życzę im przede wszystkim zrozumienia u mieszkańców Chełmna. Ja oceniam ich pracę pozytywnie, z sentymentem - z wiekiem coraz większym - obserwuję ich i dziś myślę o tym, że są w Chełmnie, służą mieszkańcom, ponieważ 30 lat temu zdecydowaliśmy o ich powołaniu.

Mariusz Kędzierski, były burmistrz Chełmna:

Ze strażnikami miejskimi współpracowałem jako burmistrz najdłużej, bo 16 lat. Zawsze byli pomocni. Nigdy nie było im za ciężko. To wspaniała ekipa, która pracuje jako zespół - bez zazdrości, rywalizacji, w wyjątkowej atmosferze. To zasługa komendanta Świdlikiewicza, który taki zespół potrafił stworzyć i koleżeńskiej współpracy ich nauczył. Do tego zawsze dbał o swoich podwładnych, negocjował dla nich jak najlepsze warunki pracy. Żyliśmy w bardzo dobrej atmosferze, nigdy między nimi a mną jako szefem - nie iskrzyło. Nie musiałem im wydawać poleceń, tylko prosiłem, bo nie zdarzyło się, by czegoś o co ich poprosiłem nie zrobili. Starałem się o urozmaicenie im ich święta - Dnia Strażnika - organizowaliśmy spotkania, czasem też z żonami. Zawsze zaangażowani i niezastąpieni w dbaniu o bezpieczeństwo i porządek w mieście. Pamiętam powódź, gdy groziło nam przerwanie wałów i zalanie działek. Wyrywano mnie ze snu po kilka razy w ciągu nocy. Strażnicy miejscy byli wówczas nieocenieni. Spędziliśmy razem na wałach mnóstwo nerwowych chwil. Przykre jest, że to oni są często na pierwszej linii frontu, a ciągle mieszkańcy dyskutują nad sensem ich pracy, potrzebą ich funkcjonowania w mieście. Ja jestem przekonany, po tysiącach interwencji, działań, że trudno byłoby mi sobie wyobrazić miasto bez nich i rozwiązanie wielu spraw, gdyby ich nie było.

Józef Welter, prezes Nadwiślanina Chełmno:

Ze Strażą Miejską współpracujemy od zawsze. Ostatnie lata szczególnie były owocne, bowiem i ilość imprez biegowych znacznie się zwiększyła. Jeszcze nigdy nie odmówiono nam wsparcia od strony zabezpieczenia biegów ulicznych, imprez na stadionie, półmaratonów, triathlonu itp. imprez. Gdyby nie Straż Miejska nie bylibyśmy w stanie udźwignąć finansowo zabezpieczenie imprez przez firmy komercyjne. Za całokształt dotychczasowej współpracy należą się słowa podziękowania. Życzę całemu stanowi osobowemu zdrowia i satysfakcji z wykonywanej pracy dla dobra mieszkanek i mieszkańców Chełmna. Liczę na dalszą owocną współpracę.

Zobaczcie zdjęcia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska