- Rozesłaliśmy do szkół ankietę z prośbą o informacje o zatrudnieniu nauczycieli - mówi Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Poprosiliśmy dyrektorów o przekazanie danych nie tylko o liczbie zwolnionych nauczycieli, ale również tych, którym nie przedłużono umowy o pracę, przechodzących z konieczności na emeryturę, a także nauczycieli zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin i osób uzupełniających etat w kilku szkołach.
Ankiety mają wrócić ze szkół do 11 września. - Będzie wiele gmin, w których nie dojdzie do zwolnień nauczycieli, a będą takie, w których stracą oni pracę. Wiele zależy od tego, czy wcześniej nauczyciele mieli nadgodziny - wyjaśnia Kowalik.
Od września w Bydgoszczy prawdopodobnie straci pracę prawie 80 nauczycieli, choć ratusz zastrzega, że jeszcze wszystko może się zmienić. - Jest jeszcze za wcześnie, aby podawać liczbę zwolnionych nauczycieli. Tak naprawdę realne liczby znane będą najwcześniej w połowie września, przynajmniej w dużych samorządach - mówi Anna Strzelczyk -Frydrych z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy. W Miejskim Banku Nauczycieli, utworzonym przez bydgoski ratusz, jest obecnie zarejestrowanych około 220 nauczycieli. Pełnego etatu potrzeba dla 78.
- Obecnie trwa jeszcze rekrutacja do klas pierwszych szkół ponadgimnazjalnych. Konkretne dane będziemy mogli podać dopiero po jej zakończeniu oraz uzyskaniu informacji, ilu nauczycieli złoży wnioski o udzielenie urlopu dla poratowania zdrowia, tj. po 31 sierpnia - mówi z kolei Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prezydenta Torunia.
Według danych zebranych na 10 sierpnia w Toruniu, 62 nauczycieli chce wziąć urlop zdrowotny, z 33 rozwiązano umowę o pracę (w tym 19 przechodzi na emeryturę lub wcześniejszą emeryturę), a 13 przeszło w stan nieczynny.
W gminie Lubicz pracy nie straci żaden nauczyciel dzięki temu, że kilka osób przeszło na emeryturę. - Zatrudniliśmy polonistów i matematyków, a także na 2/18 etatu fizyków, chemików i geografów w dotychczasowych szkołach podstawowych - mówi Brygida Bogdanowicz -Kopeć, dyrektor Zespołu Eko-nomiczno-Administracyjnego Szkół i Przedszkoli w Lubiczu.
Choć reformy nie można już cofnąć, ZNP zamierza protestować przeciwko jej skutkom w dniu rozpoczęcia roku szkolnego, 4 września. W Warszawie odbędzie się pikieta rodziców i nauczycieli. - Weźmiemy w niej udział - mówi Kowalik.
Tymczasem minister edukacji Anna Zalewska obiecuje nowy dodatek dla nauczycieli. Ma on wynosić 500 zł, a otrzymają go tylko nauczyciele dyplomowani po uzyskaniu wyróżniającej oceny pracy. Jak twierdzi minister Zalewska, program „500+ dla nauczycieli” ma ich dowartościować i stać się receptą na wypalenie zawodowe.
Dodatek ten ma być jednak przyznawany dopiero od 2020, i to w ratach, a w pełnej wysokości od roku 2022. Zdaniem ZNP to nieporozumienie i składanie obietnic na wyrost. b]W piśmie skierowanym do minister Zalewskiej [/b]związkowcy domagają się zwiększenia wydatków na oświatę, w tym podwyżki nauczycielskich pensji od 1 stycznia przyszłego roku o 10 proc. MEN obiecuje natomiast podwyżki w wysokości 15 proc. w ciągu trzech lat. W przyszłym roku byłoby to prawdopodobnie 5 proc.
Czytaj na plus.pomorska.pl:
Strażacy ochotnicy: - Nowe zasady finansowania, to działania polityczne
Meblarzom w regionie nie płacą. To i oni przestają! [infografika]
Tajni agenci demonstracyjnie filmowali protesty KOD. Także w regionie