50,5 mln złotych - tyle pieniędzy brakuje w budżecie miasta

Obecny kształt budżetu władze Torunia przedstawiły podczas wczorajszej konferencji w magistracie. Okazuje się, że dochody zmniejszyły się o 6,4 proc., a wydatki o 5,8 proc. W budżecie brakuje 50,5 mln zł. Konieczna jest więc korekta uchwały budżetowej. - Takie działania odbywają się w tej chwili w każdym samorządzie - tłumaczy prezydent Torunia Michał Zaleski. - Korektę w budżecie państwa wprowadzono w lipcu. Dochody zostały zmniejszone o 10 proc., a wydatki o 5,8 proc. Natomiast deficyt wzrósł o 50 proc. Zmiany w naszym budżecie będą płytsze. Staraliśmy się jak najmniej naruszyć poziom deficytu.

Sprzedaż gruntów nie idzie
Dlaczego skurczyły się dochody? Powodów jest kilka. Już wiadomo, że ze sprzedaży gruntów miasto nie osiągnie planowanych 140 mln zł. Do kasy wpłynie 58,3 mln zł mniej. Niższe będą dochody z podatków PIT (5,2 mln zł) i CIT (1 mln zł) oraz z podatku od czynności cywilno-prawnych (ok. 7,7 mln zł). Otrzymamy dodatkowe 21,3 mln zł dotacji na inwestycje m.in. z ostatnich rozliczeń dotyczących modernizacji ul. Olsztyńskiej (1,7 mln zł), Szosy Lubickiej (2,2 mln zł) czy budowy średnicówki Podgórza (16,2 mln zł).
Nowelizacja budżetu wczoraj trafiła na posiedzenie konwentu seniorów. W przyszłym tygodniu zajmą się nią komisje Rady Miasta, a w najbliższy czwartek uchwała zostanie rozpatrzona na sesji.
Jak władze Torunia chcą pokryć dziurę budżetową? Miasto oszczędzi ok. 30 mln zł na inwestycjach i remontach m.in. 4,6 mln zł na remontach ulic czy 2,5 mln zł - na odnowie szkół. - Sztandarowym przykładem są Orliki - mówi Magdalena Flisykowska-Kacpro-wicz, szefowa wydziału budżetu i księgowości Urzędu Miasta. - Budowa każdego z pięciu kompleksów będzie kosztować milion zł, a nie 1,5 mln zł jak wcześniej zakładaliśmy. Część zadań przesuniemy na przyszły rok np. budowę nowego mostu drogowego.

W ten sposób w budżecie pozostanie 13,5 mln zł. Łącznie przesunięcia dotyczą ok. 35 mln zł. Magistrat będzie musiał wydać jednak więcej o 11 mln zł na oświatę, a konkretnie na podwyżki dla nauczycieli. Zamierza też przeznaczyć ok. 3,5 mln zł na organizację Grand Prix w żużlu i 400 tys. zł na sport zawodowy. Magistrat "zamroził" także 10 mln zł, które miał wydać m.in. na bieżące utrzymanie swoich budynków, szkół i innych miejskich instytucji.

Ostatnia korekta
Flisykowska-Kacprowicz zapowiada, że będzie to ostatnia tak duża zmiana w tegorocznym budżecie. Jak te propozycje oceniają radni? - Już w ub.r. dyskutując z prezydentem o kształcie budżetu, uznałem, że jest on nierealny - komentuje Krzysztof Makowski, szef klubu LiD. - Podkreślałem wtedy, że należy ograniczyć koszty bieżące i wydatki inwestycyjne. Jestem gotów poprzeć niektóre poprawki. Niepokoi mnie jednak zmniejszenie wydatków na placówki społeczne, z których korzystają niezamożni torunianie.
Jak zagłosują radni PO, którzy tworzą największy klub w Radzie? Decyzja zapadnie w przyszłym tygodniu. - Moje wątpliwości budzą niskie dochody ze sprzedaży miejskich nieruchomości - mówi Krystyna Dowgiałło, radna PO. - Nie podobają mi się też cięcia wydatków w instytucjach miejskich.