Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A co ty możesz zrobić dla ojczyzny?!

(Lau.)
Tylko co piąty Polak jest gotowy do poświęcenia życia lub zdrowia dla dobra kraju
Tylko co piąty Polak jest gotowy do poświęcenia życia lub zdrowia dla dobra kraju www.sxc.hu
Kiedy narzekamy na brak patriotyzmu, to może trzeba przypomnieć, jak zareagowaliśmy na złoty medal Kamila Stocha na rosyjskiej ziemi? - pyta Łukasz Chojnacki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Tylko co piąty Polak jest gotowy do poświęcenia życia lub zdrowia dla dobra kraju - ubolewa wczorajsza "Rzeczpospolita" w artykule poświęconym wynikom sondażu: co poświeciłbyś dla dobra obecnej Polski? A może najwyższy czas zapytać: co Polska - politycy i samorządowcy poświęciliby dla dobra obywateli?

- Romantycy uważali, że ojczyzna to wielki, zbiorowy obowiązek - przypomina dr Grzegorz Kaczmarek, socjolog z UKW i WSG w Bydgoszczy. - Ta definicja uległa zmianie. Dziś pytamy: a co nam daje ojczyzna, państwo, władza, administracja? Co otrzymujemy w zamian za płacone podatki? Dziś ojczyznę utożsamiamy z władzą, instytucjami publicznymi. A nasze opinie są na ich temat - kiepskie. Dlatego nie jesteśmy skłonni oddawać życia za instytucje państwowe. Tak pewnie myśli - i słusznie - przeciętny obywatel.

Grzegorz Kaczmarek podkreśla, że obecnie nie ma szczególnych powodów do takich poświęceń. Kiedy wróg stoi u granic, to dajemy mu odpór. - A dziś zagrożeniem dla ojczyzny jest... władza publiczna - wskazuje socjolog. - Nie definiujemy ojczyzny w kategoriach romantycznych, patetycznych czy patriotycznych tylko racjonalnych. To powinna być dobrze zorganizowana struktura, która nas obsługuje i gwarantuje nam warunki wszelkich swobód. A my odwdzięczamy się podatkami i rzetelną pracą. To racjonalny kontrakt, który nie wymaga ofiar czy patosu. A jeśli władza nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, to nasz patriotyzm więdnie.

Doktor Agnieszka Jeran, socjolog z WSG w Bydgoszczy wskazuje, że problem polega na abstrakcyjności pytania (co poświęciłbyś dla dobra obecnej Polski?), które zadano podczas sondażu. Jak na nie odpowiedzieć? W zależności od nastroju? Wysokości płaconych podatków? Tego, co zrobił dla mnie mój samorząd? - 20 lat twardego treningu w gospodarce wolnorynkowej mogło skłonić nas do postrzegania tego problemu w kategoriach: coś za coś - mówi Agnieszka Jeran. - Dlatego pytamy: co ojczyzna zrobiła dla nas? Gdyby jakiś obcokrajowiec zaczął obrażać nasz kraj, to chyba jednak bylibyśmy gotowi za niego walczyć - dodaje.

Radny Maciej Eckardt wskazuje, że mamy dziś do czynienia z patriotyzmem zdecydowanie innym niż przed dziesięcioleciami. - Teraz nie żyjemy pod presją nadzwyczajnych okoliczności - jak np. wojna. I okoliczności nie wymuszają na nas patriotyzmu totalnego - polegającego na poświęceniu - co zabrzmi szumnie - krwi dla ojczyzny. Dzisiejsze czasy tego nie wymagają. Utożsamiamy go z własną pomyślnością. Natomiast, gdyby miał on polegać wyłącznie na doczesnych, materialnych wartościach, to byłby niepełny, odbiegający od polskiej tradycji.

Maciej Eckardt przypomina, że także w polityce mamy do czynienia z różnym pojmowaniem patriotyzmu. Jedni niosą go na sztandarach, a dla innych nie ma on w ogóle znaczenia. No i nie można odbierać go tym, którzy wyjechali "za chlebem"

- Jeśli 41 proc. z nas nie chce niczego poświęcić dla ojczyzny, to nie mamy czym się chwalić - przyznaje Łukasz Chojnacki, członek rady krajowej SLD i wiceprzewodniczący SLD w Bydgoszczy. - Ale chyba nie jest aż tak źle. Taki wynik może wynikać z frustracji, bo wielu z nas pyta: a co państwo robi dla mnie? Wielu żyje poniżej minimum socjalnego, młodzi wyjeżdżają, reszta jest zadłużona i dlatego nie chcemy niczego zrobić dla ojczyzny. Natomiast złoto dla Kamila Stocha spowodowało narodową dumę na wszystkich portalach społecznościowych. Takie chwile nas łączą, potrafimy się jednoczyć.

Łukasz Chojnacki podpowiada, że być może brakuje nam dziś edukacji historycznej i patriotycznej, ugruntowywania w nas dobrych cech obywatelskich. A jeśli popatrzymy na święta majowe, to w oknach wywieszamy więcej flag i coraz chętniej uczestniczymy w spotkaniach obywatelskich.

Poseł Zbigniew Girzyński (PiS) uważa, że mamy dziś duży problem z patriotyzmem. - Duża część lewicowej sceny politycznej uznała, że patriotyzm stał się czymś szkodliwym i go zwalcza - mówi poseł Girzyński. - Widać to w otoczeniu Palikota i w niektórych mediach. Osoby będące pod ich wpływem uważają patriotyzm za coś złego.

Poseł Girzyński nie zgadza się z utożsamianiem patriotyzmu z władzą. - Ojczyzną jest Polska, a nie Tusk czy prezydent Zaleski. Dziś patriotyzm nie polega na oddawaniu krwi za Polskę. Ważna jest pamięć o tych, którzy ją przelewali. Szacunek dla historii, dla tego, co możemy z niej czerpać i dać innym. To powinniśmy pielęgnować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska