Będzie ona produkować energię elektryczną dla Poldanoru. Przedsiębiorstwo Poldanor jako jedyne w kraju eksploatuje obecnie biogazownie rolnicze. W Płaszczycy Poldanor otworzył drugą - po Pawłówku - biogazownię rolniczą o mocy 625 kWe. Będzie ona produkować energię elektryczną z odchodów zwierzęcych (gnojowicy) oraz kiszonki z kukurydzy. Energia ta przede wszystkim zostanie zużyta na zaspokojenie energetycznych potrzeb spółki, natomiast nadwyżka będzie sprzedawana do sieci. Warto dodać, że wytwarza ona energię odpowiadającej średniemu zapotrzebowaniu dla około 1600 gospodarstw domowych.
Gości na oficjalnym otwarciu powitał wczoraj prezes zarządu firmy Tom Axelgaard. - Poprzez takie działania pragniemy przyczynić się do ochrony środowiska lokalnego i w całym kraju. Kładziemy więc nacisk na energię zieloną, czyli odnawialną - _mówił. - Naszym priorytetem jest też ograniczenie zapachów z działalności naszych ferm. Oto przykład. Jesteśmy kilka metrów od fermy, gdzie jest 3250 macior i niezliczona liczba prosiąt. A czujemy tylko zapach ... grilla, który szykuje się już dla gości z oczywiście naszych świnek. _
Prezes wyraził nadzieję, że po zmianach prawnych w przyszłości na takich biogazowniach będzie też można zarabiać. Wraz z Bennym Hedegaardem Laursenem, dyrektorem Działu Biogazu dziękowali wszystkim z firmy, którzy im zaufali i pozwolili na tę inwestycję. A kosztowała ona Poldanor 6 mln zł.
W budowie jest już trzecia biogazownia spółki Poldanor w Kujankach, gmina. Człuchów.
Przedsiębiorstwo za biogazownię chwaliło wielu gości_, _samorządowców, a także Kazimierz Plocke, Sekretarz Stanu w ministerstwie rolnictwa. Goście zwiedzili zarówno biogazownie, jak i pobliskie fermy. Zjedli też wspomiane kiełabski i mięso z grilla.