Młodzieżowych grup jest coraz więcej i czasy, kiedy zbierano się, żeby wspólnie pośpiewać na głosy, już chyba minęły. Moda na mocne rockowe uderzenie nie mija i "Fantasmagoria" jest jak perełka w punkowym świecie. - Zespół powstał z chóru gimnazjalnego - mówi dyrygent i twórca "Fantasmagorii" Marcin Kiedrowski, który nie tylko pokazuje, jak dobrze zaśpiewać, ale sam siada do pianina i akompaniuje młodym śpiewakom. Ojciec-założyciel przyznaje, że wybrał głosy, które najbardziej pasowały do kameralnego zespołu. - Mamy w gminie duże chóry i pomyślałem, że mały zespół ma swój urok - dodaje Kiedrowski.
W "Fantasmagorii" śpiewają głównie licealiści: Ania Wegner, Martyna Kunca, Mirosława Śpica, Asia Moga, Ewelina Karsz, Kamil Porożyński i Grzegorz Zwoliński oraz gimnazjalistka Karolina Grzeca. A śpiewają tak, że widownia prosi o bisy. Po pierwsze - głosy brzmią jak dzwony i naprawdę miło się ich słucha, a po drugie poezja śpiewana ma swój urok i jak ze sceny rozbrzmiewa "Nikt nie zna ścieżek gwiazd, wybrańcem, kto wśród nas, zapukał ktoś, to do mnie gość ..." to młodzi klaszczą, bo im się podoba, a starsi, bo sami pamiętają, jak śpiewali te piosenki w liceum i na studiach. - Poezja śpiewana chwyta, młodzież chce ją śpiewać, bo czuje ten klimat - zapewnia Kiedrowski.
Licealiści próbują w piątki, bo wtedy można ich wszystkich zebrać po szkole. A jutro jadą na konkurs do Chełmży i będą podbijać serca jury utworami "Nikt nie zna ścieżek gwiazd" i "Czy mnie jeszcze pamiętasz".