Redaktor naczelny tygodnika zdołał obronić dwa kluczowe nośniki z materiałami na temat afery podsłuchowej, którą ujawnił - laptop i pendrive, i to mimo użycia siły przez funkcjonariuszy. Latkowski jest przekonany, że ABW wróci do jego redakcji, gdy nie będzie w niej już dziennikarzy telewizyjnych z kamerami. Uważa, że zamiary służby i prokuratury jest w stanie powściągnąć tylko prokurator generalny Andrzej Seremet.
Po "odwiedzinach" ABW w redakcji "Wprost" pozostał bałagan i... tajemniczy, przypominający czarną teczkę futerał. Zaprezentował go dziennikarzom poseł Przemysław Wipler, który pospieszył udzielić wsparcia dziennikarzom "Wprost".
Czytaj e-wydanie »