Nie ma chyba tygodnia, by Mat-Bud nie został doceniony w jakimś konkursie lub plebiscycie. Kategorii, w jakich zdobywają Państwo nagrody i wyróżnienia jest wiele, ale jedna z nich przewija się chyba najczęściej – społeczna odpowiedzialność biznesu.
W dobie pandemii, wojen, zakłóconego łańcucha dostaw, kryzysów gospodarczych, a teraz i powodzi, nic nie jest tak ważne, jak wzajemna pomoc i wspieranie się. I chociaż w swojej pracy skupiamy się na wskaźnikach ekonomicznych, to nie zapominamy o tej ludzkiej twarzy biznesu. Jestem zdania, że każdy, kto może sobie na to pozwolić, powinien pomagać innym, bliskiemu otoczeniu. Tą dewizą kierujemy się od lat.
Mówi się, że dobro wraca, ale jak działania CSR wpływają na wyniki firmy?
Mat-Bud jest firmą handlowo-produkcyjną i ważne jest, by taka firma była dobrze postrzegana przez otoczenie, a więc przez swoich potencjalnych klientów. Nie jestem zwolennikiem podejścia, że CSR to tylko strategia, która ma przełożyć się na wyniki ekonomiczne, bo to pachnie trochę obłudą. Nie pomaga się po to, by coś z tego mieć, tylko by inni mieli lepiej. Natomiast nie da się ukryć, że dobra sytuacja naszego otoczenia, to także nasza dobra sytuacja.
Mat-Bud angażuje się w działania wspierające nie tylko lokalną społeczność, ale też środowisko. O działaniach proekologicznych nie można raczej powiedzieć, że ukierunkowane są na zysk...
Jako Europa przegrywamy ostatnio gospodarczo z Azją, m.in. dlatego, że kładziemy duży nacisk na ekologię, biurokrację, zrównoważony rozwój. Jest to trend, który nie pomaga gospodarce... ale może „ocalić ludzkość”, zapewnić lepszy los przyszłym pokoleniom. Trzeba inwestować w przyszłość rozumianą nie tylko jako wyniki finansowe, ale też środowisko naturalne, czystą wodę, powietrze i zdrową żywność, nie da się mówić o rozwoju cywilizacji. Pieniądze, które zarobi się nadmiernie eksploatując naturę, nie pozwolą później przywrócić jej do pierwotnego stanu, dlatego musimy dbać o nią tu i teraz. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że to nie ma sensu, bo te działania nie przynoszą efektów, a przegrywamy z konkurencją. Cóż, efekty nie przychodzą od razu. Z zieloną planetą, środowiskiem jest tak podobnie jak z biznesem, potrzeba czasu i wysiłku, by osiągnąć zamierzone efekty.
A propos efektów, w tym roku otrzymali Państwo na Złotej Setce drugie miejsce wśród średnich przedsiębiorstw o najlepszych wskaźnikach ekonomicznych. Jest Pan zadowolony z tego wyniku?
To drugie miejsce w trudnych gospodarczych czasach bardzo mnie cieszy. Nasze wyniki stanowią potwierdzenie, że mimo trudności, potrafimy się zmobilizować i utrzymać pozycję. Branża budowlana jest bardzo podatna na warunki na rynku, ogólny stan gospodarki, ale dużo zależy też od zaangażowania ludzi, załogi, utożsamienia z firmą. W tym miejscu chciałbym podziękować załodze, która w większości to rozumie i dokłada wysiłku, by te wyniki były dobre, bez względu na sytuację. Kiedy wyniki są dobre, to można też więcej dawać z siebie, inwestować, modernizować, poznawać otoczenie i żyć w przeświadczeniu „pewnej przyszłości”.