- Spodziewam się bardzo trudnego rewanżu, dlatego tak ważny jest wysoki wynik w sobotę - podkreśla Miedziński. - W Częstochowie gospodarze spisują się wyśmienicie. Najważniejszą kwestią jest dopasowanie sprzętu, bo tam naprawdę trzeba być szybkim na dystansie, żeby uciec rywalom. Wydaje mi się, że w tym półfinale zmierzą się właśnie dwa zespoły, które mają wyjątkowo mocny handicap własnego toru. Zobaczymy, kto teraz lepiej będzie potrafił to wykorzystać.
Przeczytaj także: Unibax Toruń zamyka Motoarenę. Czym zaskoczy Włókniarza?
Torunianin jest ostatnio w znakomitej formie i zapowiada, że w razie potrzeby chętnie pomoże kolegom, także sprzętowo. - Od meczu we Wrocławiu poczułem się lepiej, wreszcie mogłem normalnie pokonywać łuki i skoncentrować się na jeździe, a nie na bólu głowy czy ręki. Wcześniej startowałem w zawodach, ale czułem, że to nie jest to. Nie miałem wpływu na to, kiedy odnajdę pełną sprawność i to było najgorsze. Najbardziej żałuję, że ten upadek zdarzył się w takim właśnie momencie. Straciłem przez to wiele imprez, w tym indywidualne mistrzostwa Polski czy awans do Grand Prix. Teraz chciałbym się do końca zrealizować chociaż w drużynie - dodaje popularny "Miedziak".
Bilety będzie można kupić w kasie klubowej przy Motoarenie (w godz. 10-18, w dniu meczu od godziny 12.00) i na stoisku Sport Fan Shop w Centrum Handlowym Atrium Copernicus (do 30 sierpnia w godz. 9-21).
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje