Miedziński przebywał na obserwacji w szpitalu wojskowym w Pradze od poważnego upadku w czasie meczu Czechy - Polska. Żużlowiec uniknął poważnych obrażeń, ale po mocnym uderzeniu głową w tor doznał wstrząsu mózgu. Na tyle poważnego, aby czescy lekarze obawiali się długiej podróży do Polski.
Przeczytaj także: Hans Andersen po badaniach. Rezygnuje ze startów
W poniedziałek ostatecznie Miedziński opuści szpital i jego stan znacznie się poprawił w weekend. - Rozmawiałem z nim w niedzielę i brzmiał przez telefon zupełnie inaczej niż w piątek. Żartował, śmiał się i widać było, że czuje się już bardzo dobrze - mówi menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom.
Kiedy Miedziński wróci do jazdy? Sam chce to zrobić jak najszybciej, ale w Toruniu przejdzie kolejne badania i wtedy będziemy wiedzieć więcej. Jeśli ich wyniki będą pozytywne, to niewykluczone, że "Miedziak" wystartuje w czwartkowym półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski.
Czytaj e-wydanie »