Za naturalne afrodyzjaki uznawane są także niektóre owoce, wśród nich na przykład morele i brzoskwinie - podobno ze względu na kształt, jaki mają połówki tych owoców i ich delikatność. Stymulująco mają też podobno działać truskawki z szampanem - bodaj ulubiona przekąska Marylin Monroe.
Afrodyzjakami są również owoce morza, a szczególnie ostrygi. Zawierają bardzo dużo cynku, który jest uznawany za pierwiastek miłości. Podobno sam Casanova miał zwyczaj objadania się nimi. Cynk pobudza seksualnie, podnieca i podwyższa poziom testosteronu w męskim organizmie.
Zobacz też: Afrodyzjaki i antyafrodyzjaki w kuchni [wideo]
Świetnie jako afrodyzjaki sprawdzają się także różnego rodzaju przyprawy, a szczególnie te korzenne. Rozgrzewający imbir, cynamon, ostre chili przede wszystkim podnoszą ciśnienie krwi. Jeśli chodzi o mężczyzn, to szczególnie powinni sobie upodobać ostre papryczki, które silnie stymulują. Cynamon za to mogą z powodzeniem stosować panie, bo zwiększa apetyt na seks.
Płodność mają wspomagać również wszystkie orzechy, bez wyjątku. Jak widać, każdy znajdzie coś dla siebie.
Czytaj e-wydanie »