Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agroturystyka. Tygryski dogadały się z gąskami

LT
Mali bydgoszczanie w Kozielcu zobaczyli m.in. gęsi. Niektórzy po raz pierwszy!
Mali bydgoszczanie w Kozielcu zobaczyli m.in. gęsi. Niektórzy po raz pierwszy! Fot. Lucyna Talaśka-Klich
- Marzę, żeby zobaczyć świnię - mówi przedszkolak z Bydgoszczy. Inny: - Chciałbym zobaczyć gęgołę. Taką, co ma skrzydła i robi: gę, gę. W gospodarstwie Alicji Ożóg w Kozielcu, spełniają się dziecięce marzenia. I można nawet podglądać dżdżownice!

Czy wiecie, co robili mieszkańcy wsi w czasach, gdy nie było jeszcze elektryczności? - pyta Alicja Ożóg trzymając w ręku lampę naftową.

- Grali na komputerach! - odpowiada przedszkolak z Bydgoszczy. Przyjechał do Kozielca w gm. Dobrcz na zajęcia edukacyjne. Łącznie - ponad 50 osób z bydgoskiego "Puchatka" plus opiekunki.

Lekcja w Ziołowej Chatce

Grupy są trzy: Tygryski, Prosiaczki i Sowy. Każda bierze udział w innych zajęciach.

Alicja Ożóg, która od czterech lat zajmuje się agrotu_rystyką, zaprowadziła dzieci do Ziołowej Chatki. Opowiada o tym, jak kiedyś żyło się na wsi i do czego służą zioła. Dzieci rozglądają się z zaciekawieniem, uczą się rozróżniać zapachy.

Zapachowe zagadki rozwiązują także przed wejściem do budynku, w którym mieszkają m.in. koza Mela, świnka Chrumcia, królik Filip, owieczka Milutka. Z rączki do rączki wędrują kawałki kapusty i marchewki, którymi dzieci za chwilę karmić będą zwierzęta z zagrody edukacyjnej.

I widać, że sprawia im to ogromną frajdę. Śmieją się, piszczą, podskakują i chłoną wiedzę jak gąbka.
- Zdecydowałyśmy się na prowadzenie edukacyjnej zagrody wiejskiej, bo mało dzieci zna naturę - mówi Anna Radosiewicz (na górnym zdjęciu, z prawej, w okularach), która z Alicją Ożóg (na zdjęciu - z uniesioną ręką, bliżej chatki) współpracuje od lutego minionego roku.

W Kozielcu cola zakazana

Pani Anna wieś pokochała już w dzieciństwie.

A dzisiejsze przedszkolaki często widziały egzotyczne kraje, ale nie świnie czy kury (poza telewizorem).

Niektóre niewiele wiedzą też, jak należy się odżywiać. - Wystarczy sprawdzić co dzieci zabierają na drugie śniadanie - dodaje Anna Radosiewicz. - Przeprowadziłyśmy kiedyś badanie i okazało się, że spośród 30 dzieci, tylko dwoje miało owoce albo warzywa! Dzieci jedzą mnóstwo słodyczy, piją colę a nawet napoje energetyzujące! U nas takich rzeczy pić nie wolno.

Zapach ziemi

- Uczymy nie tylko zdrowego odżywiania - mówi Alicja Ożóg, która w plebiscycie "Nasz Rolnik 2013" zajęła trzecie miejsce w kategorii agroturystyka. - Podczas zajęć dzieci np. sadzą kwiatki albo pietruszkę, obserwują dżdżownice (nawet przez lupy).

Dzieci mogą też wziąć udział w warsztatach rękodzielniczych. Jesienią jedną z atrakcji są ziemniaczane wykopki. Czasami biorą w nich udział całe rodziny. Przyjeżdżają w weekendy, grzebią w gruncie i mają z tego ogromną frajdę. Bo poczuć zapach ziemi, to jest coś!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska