pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Sprawcą zamieszania był arabski dyplomata z ambasady Kataru w Waszyngtonie. Według nieoficjalnych informacji, podczas lotu udał się do toalety na papierosa co doprowadziło do interwencji znajdującego się na pokładzie tajnego agenta. Dysponujący immunitetem dyplomatycznym Katarczyk, wygłosił wtedy podobno sarkastyczny komentarz, co zaogniło sytuację. Strażnik uznał słowa dyplomaty za groźbę, obezwładnił go i zaalarmował federalne służby bezpieczeństwa.
Z bazy sił powietrznych w Kolorado poderwały się myśliwce F-16, które eskortowały pasażerski samolot aż na lotnisko w Denver. Tam na pasie startowym czekało już ponad 40 pojazdów straży pożarnej, pogotowia i policji. Amerykańskie media informowały o kolejnej próbie odpalenia bomby ukrytej w bucie pasażera. Katarski dyplomata został wyprowadzony z samolotu i przeszukany. Żadnych materiałów wybuchowych przy nim nie znaleziono. Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Transportu prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.