Zwierzęta zrobiły już wcześniej dużą furorę, ale w sobotę (10 czerwca), gdy można było przyjść i nakarmić alpaki, było bardzo duże zainteresowanie. Mimo wielu odwiedzających, zwierzęta nie czuły się zmęczone, wręcz przeciwnie - śmiało podchodziły do gości, by przywitać się, dać się nakarmić i pogłaskać.
- Bardzo dużo dzieci ze swoimi rodzinami dziś nas odwiedziło, to urozmaiciło im czas - mówiła Maria Tyda.
Zabawa z Kacperkiem i Bazankiem była możliwa pod opieką specjalistów, którzy cierpliwie odpowiadali na pytania nurtujące małych gości.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- A dlaczego one są takie ogolone? - zastanawiały się dzieci.
- Teraz na lato musi się golić wełnę alpakom, by nie było im za gorąco. Zwierzęta te pochodzą z Andów, gdzie panują niższe temperatury. Na zimę wełna odrośnie i wtedy będzie im ciepło - opowiadała pani Maria.
Nie wszystkie maluchy miały jednak odwagę wejść do zagrody do Kacperka i Bazanka, a nawet podejść do ogrodzenia, za którym były alpaki. Bały się bowiem, że zwierzęta je oplują. Jednak pani Maria uspokoiła wszystkich, że to nie lamy, choć do nich podobne. Strach mijał i dzieci dawały się namówić na podejście bliżej do ogrodzenia.
Wizyta dała radość wielu małym mieszkańcom Sępólna i okolic, bo przy okazji mogli pobawić się też na placu zabaw i w ogródku sensorycznym.
Nowych mieszkańców ogródka przyrodniczego można odwiedzać w soboty w godzinach 14.00 - 18.00.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 8 czerwca 2017.