https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

AMG Invest Giebnia. Sąd ustali czy ludzie na firmach pracowali jak na umowach o pracę

Agnieszka Domka-Rybka [email protected]
Strajk współpracowników AMG Invest w październiku zeszłego roku
Strajk współpracowników AMG Invest w październiku zeszłego roku Archiwum
Mówią nam: - Zgodziliśmy się na taką umowę, bo innej nam nie zaproponowano!

Wczoraj w inowrocławskim sądzie odbyła się trzecia rozprawa z powództwa siedmiu byłych współpracowników spółki AMG Invwest w Giebni koło Pakości.

 

Sąd przesłuchał kolejnych świadków. Dwóch, były współpracownik oraz były kierownik magazynu w Giebni zeznali, że praca przypominała tę na zwykłym etacie. Trzeci, który nadal, jako jednoosobowa firma świadczy usługi dla AMG Invest, miał co do tego wątpliwości.

PIP: To mógł być stosunek pracy, ale...

- Zostaliśmy wyrzuceni na bruk zaraz po tym, jak zorganizowaliśmy strajk w październiku zeszłego roku - przypomina Bartosz Czarnecki z Janikowa, jeden z byłych współpracowników. - Zablokowaliśmy wjazd do magazynów w Giebni koło Pakości. Nie wypuszczaliśmy, ani nie wpuszczaliśmy samochodów dostawczych. Domagaliśmy się w ten sposób podwyżek i więcej dni wolnych. Teraz walczymy w sądzie, bo chcemy udowodnić, że choć oficjalnie prowadziliśmy działalność gospodarczą, pracowaliśmy jak na etacie.

Co na to PIP? - Podczas kontroli ustaliliśmy, że w zakładzie na podstawie umów o pracę zatrudnionych jest 7 pracowników, a 741 świadczy usługi magazynowe prowadząc własną działalność gospodarczą - informuje Katarzyna Pietraszak, rzecznik okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. - Charakter pracy posiada cechy stosunku pracy. Jednak wszystkie osoby zeznały, że w chwili zawierania umów właśnie takie chciały podpisać. Dodajmy, że we wczorajszej rozprawie uczestniczył także inspektor pracy, jako obserwator.

W sprawę, jak już pisaliśmy zaangażował się senator PO Jan Rulewski, który broni byłych współpracowników i podkreśla, że z takimi umowami trzeba walczyć, a są w Polsce plagą. Podpisuje je wiele firm, więc nie tylko AMG Invest. - Spotkałem się najpierw z byłymi współpracownikami, później z zarządem AMG. Jestem pewien, że Polomarket celowo utworzył spółkę-córkę AMG Invest (ma w niej 100 proc. udziałów - red.) tylko po to, żeby obniżyć koszty prowadzenia biznesu przez płacenie niższych ZUS-u i podatków. Stracili jednak na tym współpracownicy, choć świadomie podpisywali takie umowy. Ponadto firma AMG nadal publikuje ogłoszenia, że poszukuje do współpracy jednoosobowe firmy.

AMG Invest: nasze  umowy nie powinny budzić wątpliowści

- Celem działalności każdej spółki, zatem i AMG Invest, jest wypracowywanie przychodów, z czym wiążą się opłaty na rzecz urzędu skarbowego czy ZUS - tłumaczy Katarzyna Ciszewska-Masianis, specjalistka ds. PR w Polomarkecie. - Zaprzeczamy zatem twierdzeniu, jakoby chodziło o płacenie niższych podatków czy składek do ZUS.
Ciszewska twierdzi, że umowy wiążące AMG Invest z usługodawcami nie powinny budzić kontrowersji, gdyż są zgodne z prawem, co potwierdziła kontrola PIP. - Nie znamy również przepisów, które zabraniają publikowania ogłoszeń o chęci współpracy z firmami zewnętrznymi - podsumowuje Katarzyna Ciszewska.

Dziś sąd przesłucha kolejnych świadków w tej sprawie.
 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
superman
Biznesmenami to byli za Pana M. To był gość z klasą, ale był za dobry dla ludzi i go usunęli a teraz to pozostało tylko wspomnienie. Pozdro dla polomarketowców nie dajcie sie.
B
Były klient
Nle kupuję już w Polamarkecie bo sprzedają nie za bardzo świeże wędliny i mięso drobiowe.
m
miki
Mój znajomy został zmuszony do założenia własnej firmy, ponieważ inaczej nie dostałby tej pracy, a wiadomo jak ciężko dzisiaj jest o pracę. Po strajku cwaniaki  z zarządu dali wszystkim do podpisania nowe umowy, niby sporządzone zgodnie z obowiązującym prawem, ale napisane przez prawników Polo. Gdy pracownicy sprawdzili je u prawnika niezależnego, zarząd szybko je wycofał. Tak były napisane " zgodnie z prawem". Parę dni później dostali nowe umowy, ale musieli je ,albo natychmiast  podpisać , albo zostaliby zwolnieni. Co dziwne w nowej umowie jest zapis o zakazie konkurencji, a o ile się orientuję taka klauzula nie powinna dotyczyć  właścicieli firm. Do Ale sprytni- Trzeba najpierw coś wiedzieć, anie krytykować i pisać bzdur.
M
Mar-iusz
No cóż, od dzis nie kupuję w Polomarkecie. Tyle mogę dla Was zrobić. A pani specjalistka od PR widzę cwaniakuje. Zobaczymy.
N
Nie dla takich prywatek
Ja wiem jaki jest rynek pracy i tylko to jest usprawiedliwieniem dla tego typu praktyk? Z drugiej strony godząc się na to sami ten rynek pracy psują. Co to znaczy został zmuszony pistoletem mu ktoś groził? Gdyby ludzie nie zakładali takich "fikcyjnych" prywatek to by  musieli zatrudniać ich na umowach o pracę. Ludzie godzą się na "poniżanie" to będą poniżani tak to działa. Wiem, że tego typu praktyki są normą. Tylko pamiętajmy kto to nam zafundował. Czy to nie tego typu ludzie jak pan Rulewski są non stop w parlamencie, senacie itd. To oni tworzą prawo które tak działa jak działa. 20 lat zmian i nagle się obudził? Nie on doskonale wie, że robi to dla siebie przed następnymi wyborami będzie mógł się tym pochwalić, że taki za ludźmi jest. Nie dajmy się tak manipulować tu jest problem jesteśmy naiwni bardzo często w dobrej wierze tylko, że są ludzie którzy to wykorzystają. Solidarność to zatruty owoc dla naszej państwości parząc przez pryzmat tych 20lat. Tyle biedy nie było tyle ludzi grzebiących po śmietnikach nie było bo większość miała kiedyś normalne umowę o pracę. Pracowali, zarabiali i cieszyli się życiem. Dzisiaj te rządy PO są przeciwko ludziom takie jest moje odczucie. Wiem trochę na temat Giebni bo mój kolega tam pracuje na prywatce, kiedyś dumny ze swojej postawy, hardy dzisiaj pracuje życie go zmieniło i czas trochę zmienił. Już nie ma hardego, dumnego tylko zapracowany i zakompleksiony. Bo co on ma zrobić jak nic innego w tej chwili nie umie tylko ładować na TiRy. I to jest biznesmen. Hmmm trochę to dziwne ale tak jest. Więcej zwykły robotnik miał za komuny aniżeli on pracując na swoim. Nawet nie wspominam, że stracił wszystkie przywileje jakie ma pracownik na umowie o pracę. To ja się pytam pana Rulewskiego o to się Wam chodziło ???? A dzisiaj wielki obrońca ?? Śmiem w to wątpić. Może pomoże garstce ale wprowadzając prawo takie szkodliwe zaszkodzi tysiącom. I tu jest cała hipokryzja ukryta !
A
Ale sprytni
Nic nie rozumiem chcieli więcej dni wolnych no to im to zagwarantowano teraz mogą robić co chcą. Mają firmy to znak, że są biznesmenami. W czym problem przecież zakładając te firmy mieli świadomość w co się "ładują". Ktoś na siłę im kazał to robić? Sami poszli do odpowiednich urzędów i założyli firmy. Właśnie przez takich jest bałagan na rynku pracy. Zakładają "prywatki" a potem "płaczą", psując innym rynek pracy. 
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska