Anna Marchlik, absolwentka Wyższej Szkoły Gospodarki, opuściła Bydgoszcz trzy lata temu. Wybór Andaluzji - autonomicznej wspólnoty usytuowanej na południu Hiszpanii, podyktowały jej względy osobiste. - Stolica tego terytorium - Sewilla - jest rodzinnym miastem mojego partnera - przyznaje bydgoszczanka. - A że kraje śródziemnomorskie fascynowały mnie od dawna, zdecydowałam się na przeprowadzkę.
Początki nie były łatwe. Okazało się, że przepaść między rzeczywistością, do której Ania przywykła w Polsce, a tą, którą zastała w Andaluzji jest ogromna. - To dwa zupełnie inne światy - relacjonuje dziewczyna. - Kiedy większa część Europy szykuje się do snu, Sewilla zaczyna tętnić życiem po sjeście. Ludzie pracują tutaj w innym wymiarze czasowym.
Odmienna jest także pogoda. Do upałów sięgających 40 stopni Celsjusza bydgoszczanka przyzwyczaiła się jednak dosyć szybko.
Relacje z podróży na blogu
Swoje obserwacje związane z Andaluzją, postanowiła spisywać na blogu.
- Bardzo lubię dzielić się wrażeniami z miejsc, które odwiedzam - wyjaśnia. - Relacjonuję swoim czytelnikom podróże po Andaluzji, opisuję atmosferę panującą podczas fiest, emocje towarzyszące flamenco oraz spostrzeżenia dotyczące życia codziennego Hiszpanów.
Andaluzja. Podróż w głąb codzienności - blog Anny Marchlik
Ale to nie wszystko. Jako pasjonatka i znawczyni języka hiszpańskiego, Ania postanowiła udzielać swoim oddalonym o blisko 3 tys. kilometrów rodakom bezpłatnych korepetycji i konwersacji. - Prowadzę je za pośrednictwem skype’a w ramach wideokonferencji - tłumaczy bydgoszczanka. - Grupy są niewielkie, bo zależy mi na tym, aby każdy wyniósł jak najwięcej z takich rozmów.
Zajęcia wystartowały 16 sierpnia, ale osoby zainteresowane mogą się jeszcze przyłączyć. Aby to zrobić, trzeba się wcześniej zapisać na listę chętnych w Szkole Języków Obcych Wyższej Szkoły Gospodarki i utworzyć sobie bezpłatne konto na skype. Zapisane osoby otrzymają konto Ani Marchlik. Kurs odbywa się raz w tygodniu - w poniedziałek, w godzinach od 19 do 20. - Uczestnik nie musi być studentem WSG - precyzuje Ania.
Czas na przewodnik
Tymczasem już w najbliższej przyszłości bydgoszczanka zamierza odbyć podróż po Hiszpanii, której owocem ma być przewodnik po tym kraju. - Jako pasjonatka podróży, powiązana z branżą turystyczno-hotelarską, nie ukrywam, że zawsze marzyłam o stworzeniu takiego przewodnika - przyznaje dziewczyna.
Nie ukrywa jednak swojej miłości do Bydgoszczy, w której szczególnym uwielbieniem darzy osiedle Błonie, przywołujące wspomnienia w dzieciństwa, Stary Rynek - za, jak sama określa, niesamowity klimat i atmosferę oraz... stadion żużlowy Polonii. - Mimo znacznej odległości, staram się być na każdym ważniejszym meczu w Bydgoszczy- podkreśla. - Naprawdę, bardzo żałuję, że Hiszpanie uwielbiają piłkę nożną, a nie właśnie żużel - kwituje z uśmiechem.
Czytaj e-wydanie »