
Andrzej Duda w Kruszwicy

Andrzej Duda w Kruszwicy
- Odbudujemy polską gospodarkę. Skoro dało się to zrobić po rozbiorach, da się i teraz - przekonywał kandydat na prezydenta.

Andrzej Duda w Kruszwicy
- Trzeba prezydentury otwartej na sprawy społeczne. Trzeba prezydentury, która nie będzie się bała o ważnych sprawach społecznych mówić nawet wtedy, kiedy ludzie protestują. Bo protest jest normalnym elementem demokracji. Bo ludzie mają prawo być niezadowoleni. To jest także prawo obywatelskie, żeby mieć inne zdanie. Zgoda nie polega na tym, że wymuszamy, aby wszyscy mieli to samo zdanie co my. Zgoda jest budowana przede wszystkim przez wzajemny szacunek, przez to, że nikogo nie spycha się na margines, nie wyklucza się go ze społeczeństwa tylko dlatego, że ma odmienne poglądy i odmienne spojrzenie na państwo czy sprawy ideologiczne. Naturą demokracji jest to, że się różnimy - mówił Andrzej Duda.

Andrzej Duda w Kruszwicy
- Prezydent nie jest od tego, żeby nie wkładać rządowi kija w szprychy. Prezydent jest od tego, żeby z jednej strony starać się współdziałać z rządem, ale z drugiej strony musi o ważnych sprawach społecznych twardo mówić. A zwłaszcza nie pozwalać okłamywać społeczeństwa. A już, broń Boże, samego społeczeństwa nie okłamywać. Mówię o podwyższonym, wbrew zobowiązaniom wyborczym, wieku emerytalnym. Mówię o podwyżkach podatków. Prezydent Komorowski w ostatnich pięciu latach podpisał trzynaście ustaw, w których podwyższonych zostało 21 podatków - mówi Andrzej Duda.