MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Makowski: - Ten zespół stać na medal

Rozmawiał Joachim Przybył
fot. Lech Kamiński
Rozmowa z Andrzejem Makowskim, który od lipca jest trenerem laskarzy Pomorzanina Toruń.

- Powrócił Pan po kilku latach przerwy na stanowisko trenera toruńskich laskarzy. Jakie pierwsze wrażenia?
- Na razie w zasadzie same pozytywne. Mamy już gotowy plan przygotowań do sezonu. Treningi rozpoczynamy 3 sierpnia na naszych obiektach, do tego dojdzie teren i siłownia na Tor-Torze. Wiadomo już, że rozgrywki ligowe rozpoczniemy wyjazdowymi meczami w Poznaniu z Wartą i Pocztowcem 12-13 września. Wstępnie jesteśmy już umówieni na sparingi z LKS Gąsawą, Startem Gniezno, mamy także zaproszenia na turniej towarzyski do Rogowa pod koniec sierpnia. Okazji do sprawdzenia formy więc nam nie zabraknie.

- Za to nie brakuje problemu ze stadionem Pomorzanina...
- No tak , pojawił się kłopot ze sztuczną trawą, ale nie mamy na to wpływu. Wykonawca inwestycji w ramach gwarancji poprawił podłoże pod murawą. Liczymy, że to załatwi sprawę.

- Jest Pan zadowolony ze stanu kadrowego w drużynie?
- W Pomorzaninie zawsze pod tym względem było bardzo dobrze, może poza krótkim okresem dziesięć lat temu, gdy sporo doświadczonych zawodników w jednym sezonie wyjechało grać za granicę. Na pewno opuszczają drużynę Radosław Klockowski i Grzegorz Orendasz. Za to wszystko wskazuje na to, że dołączy do nas Bartosz Żywiczka. On sam chce grać w Toruniu, choć protestuje jeszcze jego dotychczasowy klub AZS AWF Poznań, który przygotowuje się do Ligi Mistrzów. Argumenty są jednak po naszej stronie, bo Bartosz tylko na czas studiów został wypożyczony do Poznania. Teraz przeniósł się na studia zaoczne, więc nic nie stoi na przeszkodzie.

- Planuje Pan jakieś wzmocnienia z innych klubów?
- Były takie plany kilka tygodni temu. Uznałem jednak, że mamy na tyle bogatą kadrę, że nie są konieczne.

- Cel zapewne będzie jasny: miejsce na podium.
- Zdaję sobie z tego sprawę, trudno byłoby zresztą w naszej sytuacji być asekurantem. Różnie sezon może się układać, ale potencjał kadrowy na pewno uprawnia do myślenia o podium. Może nie o najwyższym stopniu jeszcze w tym sezonie, choć tak naprawdę nigdy nie wiadomo. Naszym atutem będzie młodzież, która jest już doświadczona, ograna w ekstraklasie i z sezonu na sezon będzie coraz mocniejsza.

- Ostatnie sezony pracował Pan z reprezentacjami kraju, teraz objął Pan drużynę klubową. To duża różnica?
- Będąc współpracownikiem trenera pierwszej reprezentacji nie musiałem się o nic martwić, mieliśmy duży komfort pracy. Praktycznie nie było żadnych problemów z realizacją zadań szkoleniowych, na wszystko były pieniądze. Wielką frajdą było z pewnością uczestnictwo w mistrzostwach Europy, świata czy kwalifikacjach olimpijskich. Te turnieje dużo mnie nauczyły. Ostatni rok pracowałem z kadrą juniorów. To nie był najmocniejszy zespół, bo akurat ten rocznik był słabszy od poprzedniego.

- Kiedy doczekamy się grupy torunian w pierwszej reprezentacji?
- Nie chciałbym wchodzić w kompetencje trenera, ale jesteśmy na dobrej drodze. Maciej Janiszewski ma bardzo wysokie notowania po turnieju w Irlandii, z kolei Krystian Makowski strzelił jedyną bramkę z Niemcami będąc najmłodszym zawodnikiem w zespole. Na szanse czekają jeszcze Domachowski, Nowakowski czy Raciniewski. Myślę, że niedługo będziemy mieli w kadrze wielu zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska